Gretchen, coś ty narobiła?!!! (plus wyjaśnienie zagadki)

Ech, z tymi babami normalnie.

Gretchen, co najlepszego narobiłaś? Tłumacz się.

Pojechałem dziś do Wrocławia, by wyjaśnić sprawę z poruszonym przez Ciebie słoniem:-)

Idę więc przez Zoo, zbliżam się do wybiegu dla słoni. Akurat były. Nawet fajnie nam się gadało, gdy przeszedłem do sedna.

Gdy tylko usłyszały słowo “Gretchen”:

darmowy hosting obrazków

i tyle było naszej rozmowy, heh…

No dobra, ale myślę sobie, że inny zwierz będzie coś wiedział.

Podszedłem do hipopo. Gadamy se, gadamy, coś tam o nurkowaniu dał mi trochę rad, a i o krokodylach, którym spuścił lanie powiedział.

Westchnąłem, bo wypadałoby wyjawić, z czym ja do gościa…

Gdy tylko rzekłem: “Gretchen”, hipopo:

darmowy hosting obrazków

Gretchen, weźcie wy sobie wyjaśnijcie, o co wam w końcu chodzi, co? A nie ja tu trafiam między tryby!

============================================

Gretchen, a tak poważniej mówiąc, naprawdę udało mi się to wyjaśnić. No i słonica nie nazywała się Kama, lecz Birma. Tęskniła do sąsiedniego wybiegu, na którym mieszkały pozostałe słonie. Ze względu na to, że spory wybieg zajmował nosorożec, połączenie było niemożliwe. Dopiero, gdy w ramach jakiegoś programu zoologicznego wysłano tego nosorożca do Francji, wybiegi zostały połączone i Birma jest już szczęśliwa. Oto ona:

darmowy hosting obrazków

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Mad

I masz babo placek!

Cholera, żesz…

Widzisz Mad, ja nie wiem co narobiłam i teraz galopująco myślę co ja mogłam zrobić? Może to jest jakiś protest? Bo wiesz pisać i martwić się to każdy może, ale żeby coś zrobić to już nie ma chętnych.

No naprawdę Mad strasznie Cię przepraszam, że naraziłam Cię na to wszystko. Miałam nadzieję, że już mnie nie pamiętają. Ale słonie mają pamięć jak widać, a i hipo też. Niby takie gruboskórne a wrażliwość pod tym i delikatność ducha.

Wiem, że nie wszędzie i nie wszyscy wspominają mnie dobrze, ale żeby tam?

Za co?

Ta misja specjalna nie była obliczona na takie dla Ciebie nieprzyjemności.

Ciekawe co się stanie jak się tam pojawię, aż boję się myśleć...


:)

dobre

pzdr


GRETCHEN

A jednak rozwiązałem zagadkę, o czym w dopisku notki:-)

Human Bazooka


Wow,

Mad wyjąsnił ,,Tajemnicę smutnej słonicy”, to brzmi niczym tytuł jakiegoś opowiadanka kryminalnego.Tylko coś ty mi , chopaku, do roli detektywa nie pasujesz:)


I o to chodzi, i o to chodzi!

Dobry detektyw to “niewidoczny” detektyw. Jak bakteria!

Human Bazooka


O!

Biegnę czytać.


Mad!!!

Dziękuję Ci nawet nie wiesz jak bardzo :)

Birma wygląda na szczęśliwą.

Cały dzień dzisiaj pracuję, ale wieści od Ciebie dodały mi energii, która niewykluczone, że się przyda.

Jeszcze raz dzięki, że Ci się chciało…


G.

Bardzo proszę.

A ponieważ została mi klisza w cyfrówce, to dopstrykałem kilka zdjęć, które systematycznie będę wrzucał bo blipa.

Tygrys, który tam jest pochodzi z programu Hemera, czyli jeszcze nie jest mój:-)

Human Bazooka


Hmmm

Tak sobie czytam to teraz z zadumą...

www.malamoskwa.pl


Grześ,

powiem więcej, świetne.
Zachodzę tylko w głowę gdzie szukać tego narozrabiania Gretchen i to tak kreatywnego.

pozdrawiam rozmyślając gdzie by tu narozrabiać tak skutecznie :-)


Subskrybuj zawartość