Kocha... lubi... szanuje...

Error_Message_D__ord___0.jpg
Error_Message_pusta_kopia.jpg
TXT_kopia.jpg

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

Sz.P.Yasso,

niestety okienka NIE DZIAŁAJĄ!!!

Naciskam, naciskam i nic…


Nieprawda

Jestem dobrym i słodkim bażantem.


jesteś, ale nie działa

:(


W dodatku

despiteful to archaiczna forma.


Panie Joteszu,

ja podobnie, jak pan prezydent Wałęsa, służę jedynie koncepcjami.
A jak już władza z nich korzysta…. to przepraszam bardzo, ale pretensje proszę zgłaszać gdzie indziej.

Dodam jeszcze opcję domyślną – zalecaną – i na wszelki wypadek spadam na jakiś czas.:))

Pozdrawiam serdecznie


Pino, bardzo proszę, nie zaczynaj znowu! :))

Forma archaiczna, jako taka, wie, jak dobre i słodkie są bażanty.
Lecz doskonale wie również, że na śrucie, który zawierają, może sobie pokruszyć zęby.
Zwłaszcza, że zęby ma też archaiczne.:)

Takie to złośliwe ptaszyska są. Te bażanty!

Pozdro

P.s.
Aaa!
Zapomniałbym; formy archaiczne, z zasady używają form archaicznych; bo niby jak inaczej?
Rapować mają czy co?!!:))


Dorciu, kurcze!

Pino jak była, tak jest… cały ten system jest do dupy!

Dobrze chociaż, że marzenia mamy podobne…:))

Serdecznie pozdrawiam


yassa

Uwaga, teraz jestem poważnym bażantem.

Czy ta notka znaczy, że nie podobają Ci się bardzo ostatnie zadymy i w związku z tym sugerujesz, że nastąpi Trzecie Rozbicie Dzielnicowe?


Pino, jasne!

Przecież wiem, jak to jest – jakieś dwadzieścia lat temu, sam byłem poważnym bażantem. W Pierwszym Berlińskim Batalionie Łaczności!:))

I, proszę Cię, jak poważny bażant poważnego bażanta; nie ciągnij mnie za język, bo znów będzie na mnie…:))

Pozdro


*Mode Ezop*

[zmienia się w hipopotama]

[włazi do bajorka w przemyskim zoo, które nie istnieje, jedyne zoo po tej stronie Wisły są w Zamościu i na Pradze ERROR]

[wyłącza tryb upierdliwej erudycji]

[bulgocze:]

- Przysrywki nie pomogą rozwiązać problemu!!!


Dorciu, z bólem serca, ale sama rozumiesz… muszę...

żeby zapobiec plotkom…:)

darmowy hosting obrazków


:)

Yasso, dawaj to na górę!
Zaszczytem jest znaleźc się w tak znamienitym towarzystwie!

PS: gdzie można odczytać wyniki z delete ????


Pino, phi... upierdliwa erudycja… też mi coś…:)

Niestety, na nic się zda Twoja kolejna prowokacja…:)

I znowu nie mogę się z Tobą zgodzić; bo musisz wiedzieć że jednak po tamtej stronie ZOO znajduje się także w stołeczno-książęcym mieście Płocku, założonym w… sorki, to jest silniejsze.:)

W każdym razie, istotne jest, że mają tam helodermy meksykańskie, tamaryny i marmozety.:))

Gorąco polecam.


Dorciu,

przykro mi, ale dać na górę już nie mogę.
Popsułoby mi to cała misterną kompozycję notki. opartej, tak jak płocka bazylika pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny , na planie krzyża łacińskiego z absydami … kurcze przepraszam najmocniej.:)))

Pozdrawiam serdecznie


yassa

Oparłam się na wiedzy wyniesionej z zajęć pt. “Edukacja patriotyczna i regionalna”.


Piękne:)

co to jest “despiteful”, bo ja słaby z inglisza jestem (pracy w Brnie przez to nie dostałem, kurde, chyba los prowincjonalnego uczytiela mi pisany jest)

P.S. W moim przypadku podwójnie trafiasz:)

pzdr


złośliwy

nie wiem, jak jest złośliwy po staropolsku


Grzesiu, proszę, toż to tylko symulacja...

W Twoim okienku za nic nie nacisnąłbym “OK”.
Przecież wiesz, że I find You very attractive:


Cieszysz się?:))

Teraz spadam, bo nie mogę pozwolić, żeby Magia ze swoimi psychopatami czekała!:)

Pozdro


gejowski duet stulecia

mspanc

edit: pamiętasz jeszcze, jak dwa lata temu gnębiłeś mnie, twierdząc, że Magia ma absolutną rację w naszym ówczesnym konflikcie? O tempores w mores.


No proszę, jak homofobia wychodzi!

Wstyd!:))


Uhm

Tylko że nie.


Albo mam bana, albo Maszyna się sypie.

Mój komentarz do Magii zmuszony jestem opublikować tu, sorki!

http://txt-atrium.pl/goofina/61719.html

Magio, jakie cześć?
Mam nadzieję, że jeśli już, to nie przeze mnie.
Wprawdzie jestem trochę złośliwy, ale tylko trochę. I to w granicach normy.
Na Twoim miejscu mną zupełnie bym się nie przejmował.
I nie przesadzajmy z tym nonsensem. Jest sens, to musi być też nonsens – jakby filozoficznie stwierdził Dżordż.:)

A teraz do rzeczy.
Dziękuje Ci pięknie, po przeczytaniu tylu komplementów moja ignorancja poczuła się przepysznie.
Lecz nie myśl, ze pozwoli Ci to na wciągnięcie mnie w jałowy spór o didaskalia i moje zauroczenie Brevikiem.:)

Jeśli chodzi o koronny dowód mojej ignorancji to akurat tu się mylisz. Mimo, że termin „poneryzacja” nie jest u nas w tak powszechnym użyciu, jak w Tyńcu, to zanim go roztropnie usunęłaś, załapałem, o co biega.:)

Co zaś tyczy reszty, to masz absolutną rację. W tych sprawach jestem dyletantem. Mimo młodzieńczej fascynacji pracami profesorów Kępińskiego i Dąbrowskiego niewiele pamiętam.
Niewiele, to nie znaczy nic.
Pamiętam, że nie tylko w pracach popularno-naukowych ich wywody były formułowane precyzyjnie, logicznie i w miarę zrozumiale.
Nie musieli infantylnie obrazować przedmiotu swoich zainteresowań i badań Hannibalem Lecterem.
No, ale cóż, signum temporis; jak widać nauka również trudno opiera się fali hochsztaplerstwa.:)

Nie jest żadną wiedzą tajemną, że funkcjonowanie w instytucjach opartych na porządku hierarchicznym (administracja, wojsko, korporacje) wymaga odpowiednich predyspozycji psychicznych.
A jeśli ich brak, to pomocny okazuje się człowieczy mechanizm adaptacyjny.
Fiodor Dostojewski ujął to tak, cyt: „ władza to nałóg, w niej nawet najpoczciwszy człowiek ordynarnieje do stanu dzikiej bestii. Dla jego umysłu stają się wówczas słodkie najbardziej wyuzdane zjawiska.”
I te właśnie obserwacje dyletanta Dostojewskiego empirycznie potwierdził prof. Zimbardo.
Czyż nie stoją one w oczywistej w sprzeczności z postulatem badań kandydatów na menedżerów?

Pozdrawiam serdecznie

P.s.
Wśród powodzi słów odnoszących się do mojej osoby, umknęła mi wzmianka o pozamarketingowych kwalifikacjach pana dr Boddy’ego.:)


Subskrybuj zawartość