Dziwny ten 13 grudnia

Spoglądała w lustro, widziała odbicie, którego nie znała.
Zastanawiała się, kogo przedstawia, bo to przecież nie może być ona, jeszcze wczoraj była nastolatką, beztroską i wierzącą w ideały, a dziś…

Tam w lustrze była kobieta około czterdziestki, ze smutkiem w oczach.
Kim ona jest, pytała samą siebie, czyżbym zasnęła na dwadzieścia sześć lat?

Tyle przez ten czas się wydarzyło, tyle przeszła różnych kolei życia i dziś stoi i patrzy w odbicie i widzi w tej twarzy tyle różnych uczuć.
Raz dobrych, raz pełnych niepokoju i bólu, więc tylko dwadzieścia sześć lat, czy aż tyle?

Spojrzała przez okno, świat jakby ten sam, tylko inni młodzi, inne domy i inna wrażliwość.
Nagle z tej zadumy wyrwał ją głos dziecka ”Mamusiu siu siu”i zrozumiała, że tamtego świata już nie ma, ale jest ten inny, ale czy lepszy?
Dziwny ten 13.grudnia.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Inny

A czy jest sens porównywać?
Chyba nie.
Ale to tylko moje gadanie:-)

It`s good to be a hater!


Nowy

Ja porównuję, bo zauwazam jakiś związe, z tym co było, a z tym co dziś.
Pozdrawiam
Alga


Algo

To tylko lustro szronem zaszło. Reszta bez zmian…


Ha ha

szronem mówisz?


komentarz

Twój tekst przypomina mi taką scenę z Jeżycjady, gdzie Mama Borejko i Tata Borejko wspominają w noc sylwestrową.

Czasami też myślę, będąc smarkata (więc swoich z Twoimi doświadczeniami nie porównam), czy tamten czas nie był lepszy, początki lat 80. Czy nie lepiej było, kiedy za oknem były pola, po których biegały lisy, zające i bażanty? Ale nie były lepsze, bo nie wiedziałam o różnych rzeczach, nie umiałam ich przewidzieć..


Pani Algo

Chyba już to było dawno?
Najgorsze, że myśmy się zestarzeli.


Zmieniło się

Zmieniło. Se ne wrati.
I dobrze.


Pani Algo

Podchodzę do skomentowania tego Pani wpisu od wczoraj, jak pies do jeża. Kilka razy już próbowałam i słowa w koszu lądowały. Mimo wszystko spróbuję.
26 lat… To kawał czasu jest w życiu każdego z nas.
Tamtego roku w wigilię 13 grudnia ja też byłam nastolatką ze swoimi ideami i autorytetami. Rodzice siedzieli, jak sparaliżowani słuchając słów o “przepaści” w wykonaniu tow. generała. Ja też posłuchałam chwilę i palnęłam, że jeśli ktoś już w tę przepaść zleci i kark sobie złamie to właśnie >ONI< i że już bliżej niż dalej. I wykrakałam…
Teraz, 13 grudnia, 26 lat po tamtym Grudniu, popatrzyłam sobie w lustro. Patrzyła na mnie twarz niby inna, starsza, gdzieś tam zmarszczona. Ale oczy spoglądały na mnie te same, co wtedy. – Nie jest źle – pomyślałam. – W końcu to tylko kolejny 13 grudnia. O tym jaki będzie JA zadecyduję.
To jest główna różnica między tym a tamtym grudniem. Przynajmniej dla mnie.


Sosenko

Ani lepsze ani gorsze, to była tylko taka refleksja i tyle, bo miałam wczoraj taką depresję trzynastogrudniową.
Ściskamn Cię serdecznie.:D


Igła

Toż pisałam 26 lat temu, a fakt niezbity postarzeliśmy się przez ten czas, oj jeszcze jak…

Pozdrawiam serdecznie.:D


Stary

Jasne, że czego żałować nie ma, tylko, że tamten i ten czas niestety staje się coraz bardxiej jakby równoległy.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Magio

dzięki za komentarz i o rzetelne przemyślenie, co prawdą ja mam odmienne zdanie, bo nitk sobie karku nie skręcił, a wręcz przeciwnie, a szkoda.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Subskrybuj zawartość