Świąteczne zakupy z Krzysiem

No to sprzątanie przedświąteczne na finiszu, a dziś pierwsze większe zakupy i gotowanie bigosu. Bigos wyszedł mi cudny, naprawdę i teraz tylko musi się przgryźć, by był w sam raz na pierwszy dzień świąt.

Krzyś już nie może doczekać ubierania choinki i chętniej chodzi spać, by czas szedł szybciej i już się cieszy, że drugi dzień świąt bedzie dniem jego urodzin, bo zawsze mu urodziny tak robimy mimo, że urodził się 28 grudnia.

Dzisiaj był ze mną na zakupach i chciałam mu kupić rękawiczki, bo z tamtego roku gdzieś się zapodziały, więc wchodzimy do sklepu szukamy jakiś o jednym paluszku rękawiczek, a tam same o pięciu palcach, Krzyś chce tylko w kolorze czerwonym, a tam czerwone są, ale pięciopalcowe.

Nagle Krzyś chce właśnie te o pięciu palcach, więc mu tłumaczę, że będzie mu trudno zakładać, ale on się upiera, bo znaleźliśmy o jednym palcu, ale białe.

Na nic zdały się tłumaczenia, więc pokazuję mu, że naprawdę ciężko jest takie rękawiczki zakładać i próbuję mu je włożyć na rączki, po dwóch nie udanych próbach, Krzyś jednak rezygnuję z czerwonych pięciopalcowych na rzecz białych o jednym palcu.Bo jak sam stwierdził, prędzej się zima skończy nim on je zdoła założyć.

Wychodzimy ze sklepu, Krzyś już w nowych rękawiczkach(białych) i próbuję wszystkiego dotknąć, czyli samochodów na parkingu, płotów i innych niezbyt czystych rzeczy, mówię mu, że zaraz będzie miał bardzo brudne te nowe rękawiczki, a on na to:

To się upierze mamusiu

i rzeczywiście po przyjściu do domu rękawiczki nadawały się już do prania.

Pozdrawiam serdecznie.:D

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A my mamy w tym roku błękitne

Z jednym palcem, ale za to “futerkowe”. Tylko właśnie gdzieś się zapodziały, bo najpierw zapodział się sznurek…


Łyżeczko Kochana

No właśnie sznurek, jak wyszliśmy, ze sklepu się urwał i muszę przyszyć, bo znów gdzieś się te rękawiczki zapodzieją.

Pozdrawiam serdecznie.:D

Ps. Błękitne, też brudzące,co?


Ano właśnie

Czas chyba pod osłoną nocy znaleźć w lesie przypadkowo ściętą choinkę...heh…

It`s good to be a (un)hater!


Mad

Ty morderco, wyciąłeś już tą choinkę?:D


[ech, tu sie Mad schowal troszke w sobie]

Ale ja ty tylko glosno mysle… [powiedzial cichutko Mad i zestresowany jął ssać kciuka]

It`s good to be a (un)hater!


Mad

o biedactwo nie stresuj się tak, już nie będę krzyczała, pewnie już ktoś inny ją zabił, tak?


O! O! O! Wlasnie to chcialem powiedziec:-D

It`s good to be a (un)hater!


Widzisz, a ja tak na Ciebie skarbie naskoczyłam

wstydam się bardzo.:D


ten bigos...

... to mnie najbardziej ruszył. Jak ja bym się do niego dorwał, po tym jak on się już przegryzł, to byłby bigos podwójnie przegryziony. Pozdrawiam ----------------- triarius

komentarz

:)

Kłaniam się zielono


Tygrysie

Widzę, że Ty też lubisz bigos.:P

Hi hi

Pozdrawiam.


Sosenko

:D


wryło

[quote=alga]Widzę, że Ty też lubisz bigos.:P Hi hi Pozdrawiam.[/quote] Lubię. Jeśli nie ryba, płaz, gad, małża, żabia noga... I jeszcze parę innych rzeczy - to czemu miałbym nie lubić? A zresztą skądsiś mgliście pamiętam "bigosować! bigosować!" I to mi się jakoś widać wryło. (W ryło.) Pozdr. ----------------- triarius

Tygrysie

heh, bigosować! bigosować!, to bić się, a u mnie tylko bigos z kapusty.

A co ryb nie lubisz?

Ściskam Cię serdecznie.:D


ech brak słów

kupic dziecku rękawiczki nowe i narzekać, że chce je wypróbować. Widzę, że Krzyś ma u Jareckich najwięcej zdrowego rozsądku:)

Pozdrawia tata, który gdy niedawno był w sklepie z rocznym bobkiem to dał mu paczka a nadzieniem i pociecha wyglądała jakby zagryzła jakąś zbłakaną duszyczkę. Nie wiedzieć czemu faceci byli ubawieni tym widokiem, a kobiety kiwały głową z politowaniem patrząc na tatę.


Sajonara

Bo faceci lubią jak się ich pociechy brudzą, a my to musimy prać


wybacz

ale narzekać można by było jakbyś chodziła nad potok i tłukła bielizna o kamień, a wrzucić do pralki to już nie jest takie męczeństwo.


no

nie jest:D


Jakie to fajne...

...czytać relacje z wydarzenia gdy było się niemal w centrum. Pomagałem raz zakładać rękawiczki Krzysiowi(gdy pani Alga dokonywała zapłaty), poza tym niosłem kapustę na ten bigos. Tak, tak! To ja! Nikt inny :) Czuje się niemal jako współtwórca ;)
Nawet pamiętam gdzie stał samochód na którym Krzyś wypróbowywał swoje nowe rękawiczki.


Szymon

Tak, to wszystko prawda.

Buziaki, od tesciowej;P


Subskrybuj zawartość