Coś o seksie

Wklejam starą notkę, specjalnie dla 19Zenka, którego podobno rozczarowuję swoimi postami.

Zastanawiam się, czy człowiek jest stworzony do monogamii, czy wiązanie się z jedną osobą na całe życie, odpowiada każdemu.

A co za tym idzie, mieć tylko jednego(ą) partnera(kę) i często słyszę takie stwierdzenia, że współżycie staje się dla takich osób często niemiłym obowiązkiem.

Lub, że seks stał się nudny, bo spowszedniał partner, albo, że przedtem, to on(ona)się starał(a), a teraz to tylko szybko i bez przyjemności.

I wiecie, jak coś takiego ja słyszę, to nie mogę wyjść z podziwu, że to ludzie dorośli.

Nie mam zamiaru się tu chwalić własnymi doświadczeniami i rozumiem, że niektórzy muszą mieć jakieś wspomaganie(np. pornografia) jak nie mają wyobraźni, ale im dłużej człowiek jest z jednym partnerem, tym lepiej się poznają, wiedzą, co im sprawia najwięcej przyjemności, więc ten seks powinien być coraz lepszy, a nie niemiłym obowiązkiem połączonym z cierpieniem.

A wiecie jak często słyszę właśnie takie stwierdzenia jak np. „Ja to jestem szczęśliwy, jak ona jest niedysponowana”, lub ”Kładę się spać dużo wcześniej niż on, by udawać, że śpię, gdy on idzie spać i nie daję się obudzić”.

Więc, czy rzeczywiście nie jesteśmy stworzeni do monogamii?

A jeżeli tak, to czemu tak szybko się sobą nudzimy, lub przestajemy dbać o siebie, bo jak mawia moja koleżanka,” już wyszłam za mąż, więc po co mam się starać?”
Czy stwierdzenie faceta, też autentyczne “przed ślubem, to była z niej laska, a teraz rozlazłe babsko”.

Pozdrawiam serdecznie.:D

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

@

A co byś powiedziała np. na wspomaganie pornografii żoną?

Wiesz co mówił Karl Kraus? (Nie mylić z Alison o boskim głosie!) Cholernie mi się to podoba:

Kobieta może być niezłą namiastką masturbacji, ale potrzeba do tego naprawdę sporo wyobraźni.

Tak mówi. Nie wiem co o tym myśleć.

Pozdrawiam… naprężając wyobraźnię do granic możliwości

————————-
triarius


Tygrysie

no tego żem nie słyszała!
Podoba mi się.

Pozdrawiam.:D


@

alga

no tego żem nie słyszała!
Podoba mi się.

Zasada jest dość prosta, ta sama co w “praca to przekleństwo klas pijących” Oscara Wilde. Ale wychodzą z tego czasem naprawdę genialne rzeczy.

Tu zresztą było trudniej, bo nie istnieje przecież takie powiedzonko, gotowe, które by się przestawiło. Tylko “prawda”, trywialna i w ogóle.

Pozdrawiam… wydając wąsate pomruki

————————-
triarius


Tygrysie

jesteś naprawdę b. milym facetem.

Pozdrawiam.:D


"czy rzeczywiście nie jesteśmy stworzeni do monogamii?"

jedni są inni nie są ... są ludzie którzy lubią organizować sobie orgie bo to dla nich fajna zabawa i to jest ok … z drugiej strony są tacy którzy w ogóle rezygnują z seksu i to też jest ok. grunt żeby każdy robił to co lubi …

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Docencie

jasne, tylko czemu tak często ludzie nieumeją docenić swojej seksualności?


> Alga

Ja się zgadzam z Docentem.
Ale myślę sobie, że tego seksu jest za dużo wkoło nas. W sensie – w popkulturze. Ludziom się w głowach od tego miesza. Przestają robić to, na co mają ochotę a robią to, co wypada. Bo w sumie – jaka jest różnica pomiędzy tym, że mnie ksiądz poucza co mam z kobietą robić, albo jakaś fachowczyni z TVN Style? Jeden kit. No, może taki ksiądz częściej bzyka, hehe :)

pzdr


Nie wiem czy jestesmy stworzeni do monogamii.

Przynajmniej, nikogo takiego nie znam… :-)

...i wydaje mi sie, ze dlatego, iz oni wszyscy wlasnie bardzo doceniaja swoja seksualnosc :-)

Jerry


Futrzaku

Ja też się prawie zgadzam, z Docentem, tylko spójrz wokól ilu tak naprawdę nie robi, tego co lubi, tylko to co powinien.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Jerry

Tu mnie zasoczyłeś, nie wiem co powiedzieć.:D


"czemu tak często ludzie nieumeją docenić swojej seksualności?"

dlaczego zaraz nie umieją? jeden ma takie podejście do seksu inny śmakie, o ile to nie jest ewidentna patologia i przemoc to nic nikomu do tego. co to znaczy doceniaćswoją seksualność?

Rocco Silfredi docenił to, że ma dużego penisa i został gwiazdą porno. I pewnie mu z tym dobrze.

> Futrak

co do sexu w mediach … to szczerze mówiąc teżjuż mi się chce od tego rzygać... nie ma w tym za grosz racjonalności i poczucia humoru … a już amerykańskie filmy to poracha … wynika z nich że w U$A sąsame super laski … a kto stamtąd wraca to ma zdeka inne zdanie … ale kto powiedziałże media odzwierciedlają? raczej kreują

Co do robienia co się lubi … czujęsięostatnio jak narkoman na głodzie … szczególnie po mojej wczorajszej wrzucie … muszę zmasakrować uszy na jakimś koncercie … hałas … tego mi najbardziej teraz potrzeba a nie jakiegoś seksu :)

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Docencie Stopczyku

Bo często, zamiast się nim cieszyć, wymyślają sobie, że seks jest tylko niemiłym obowiązkiem.

Pozdrawiam.:D


> Docent

Bo seks nie służy przyjemności, czy robieniu szkrabów, ale:

- lansowaniu się – sprzedaży – ukrywaniu płytkości myślowej
etc.

Sex Is Violence! :)

pzdr

P.S. Fajna historia punka :)


Z sexem jest ten kłopot

że najbardziej w nim smakują rzeczy zakazane, obłozone jakimś kulturowym tabu.
Dziś, gdy juz żadnych tabu praktycznie nie ma to i ten sex sie “uprawia” jakoś tak siła inercji. W sumie to cholera wie po co?
;)

Kiedys na salonie wrzucilem coś w tym guscie, że:

wstydliwa Polka przy lampce nocnej ma więcej ognia niz wyzwolona Szwedka przy halogenach.

I to chyba o to chodzi.


Artur

O widzę, że masz podobne zapatrywania i widzę, żeś już w lepszym humorze.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Qr

nicek

Kiedys na salonie wrzucilem coś w tym guscie, że:

wstydliwa Polka przy lampce nocnej ma więcej ognia niz wyzwolona Szwedka przy halogenach.

I to chyba o to chodzi.

Qrr, dobre!

Szczególnie, że ja się na te Szwedki aporo napatrzył. (A nawet parę ich spłodził, cholera!)

Leniwy jestem, ale jak kiedy zacznę uaktulniać listę cudzych bonmotów na moim pierwotnym blogu, to się z tym załapiesz.

(A swoją drogą mógłbyś powiedzieć, choćby prywatnie, czy przyjmujesz dedykację. Nie?)

Pzdr

————————-
triarius


Ponieważ szanowna Autorka

była uprzejma stworzyć tekst dyskusyjny i trochę przeze mnie wywołany,chcąc nie chcąc muszę coś napisać.

Nie chcę tu się wymądrzać,ale w moich młodych latach rozmawiało się o seksie z wypiekami na twarzy,wśród rówieśników i nigdy w towarzystwie mieszanym.

Temat obrośnięty swoistym tabu,wynaturzony moralnością katolicką,wstydliwy,bagatelizowany.

Dziś po latach wiem jak bardzo to było głupie,jak wiele niesnasek zrodziło wśród młodych ludzi,jak mocno zwichnęło pogląd na seks.

Ciągle pamiętam takie pytanie o poradę w Przyjaciółce;cytuję z pamięci:“Przeżyłam ze swoim ślubnym prawie czterdzieści lat i nigdy nie miałam orgazmu.”

Nie wiem,czy pytanie było prawdziwe,czy wymyślone.Faktem jest,że później przekonałem się,że to nie jest to problem jednostkowy.

Wiem,że nie ma tu mocnych,bo każdy to inna maszynka do seksu,różne potrzeby,różne preferencje,różne wartościowanie seksu.Sporo i gęsto o tym można.
Zrozumiałem z dobrym skutkiem,że o seksie trzeba gaworzyć z partnerką/em dużo i treściwie.

Natomiast w z tym monogamizmem to byłbym ostrożny.
W dzisiejszych czasach trudno nie trafić na inną osobę wskazującą na wielkie zapotrzebowanie.

Pozdrawiam


Zenku

No, myślałam, że już się pod notką Ci dedykowaną się nie odezwiesz.

Też pamiętam te zapytania w “Przyjaciółce”, czy innych czasopismach kobiecych i mogę tylko jedno stwierdzić, że tamte to pewnie były udawane, bo nie czuło się tam tak naprawdę pytania czytelniczki, tylko wysmażone przez redakcję liściki.

Mogę Ci tylko powiedzieć,m że rozmowa o seksie naprawdę jest potrzebną i powinni ludzie o tym ze sobą rozmawiać, bo tak to zamykamy się w jakiejś klatce niedomówień, które czasem mogą mieć opłakane skutki.

Z monogamizmem?

Pozdrawiam serdecznie.:D


@ 19zenek

Że się wtrącę...

Nie było to przypadkiem “przeżyłam 40 lat w małżeństwie i nigdy nawet mi się NIE CHCIAŁO UDAWAĆ orgazmu”?

Gdzie oni oglądają te AUTENTYCZNE orgazmy u bab, że naiwnie spytam?! ;-)

Pzdrwm

————————-
triarius


Nie chcę

pisać już o tym,co to niby jest poświęceniem kobiet dla mężczyzn.
Za stary jestem na awantury.
Niech się paniom wydaje,że to sa ich słodkie tajemnice.
Wszystko to i tak później wychodzi w niezbyt fajnych utarczkach partnerskich.


--> 19zenek

Dokladnie

Jerry


Ha, widzę, że

Panowie wzięli i całą winę jak zwykle chcą zgonić na kobiety, a to facet powinien się chyba trochę starać, by kobieta nie powiedziała, “kochanie dziś nie, bo mnie bolą końcówki włosów, czyż nie?

Pozdrawiam w bojowym nastroju.;P


@

alga

Panowie wzięli i całą winę jak zwykle chcą zgonić na kobiety, a to facet powinien się chyba trochę starać, by kobieta nie powiedziała, “kochanie dziś nie, bo mnie bolą końcówki włosów, czyż nie?

Pozdrawiam w bojowym nastroju.;P

Byle te włosy były takie krótkie kręcone.

Pozdrawiam krótko i pokrętnie
————————-
triarius


Oj Tygrys

;P


Subskrybuj zawartość