Dlaczego nie lubię lewactwa, oraz życzenia dla mojego męża

Dziwią mi się czytelnicy, czemu nie lubię żadnych odmian socjalizmu, nawet dostaję za to po głowie, więc by nikt nie miał złudzeń, że socjalistką, komunistką, czy nawet tzw. liberałem będę, wklejam tekst o czasach PRLowski, bo te przeżyłam w najgorętszym, czyli młodym wieku.

Dawno temu, gdy byłam jeszcze nastolatką, a świat wydawał mi się tylko różowy i pełen ideałów, bo wiadomo, kiedy człowiek ma lat np. 15 czy 17 tak ten świat postrzega, rozpoczął się najgorszy okres mojego życia.

Oczywiście nie tylko mojego, bo wszystkich moich rówieśników.

Pomijam oczywiście wszystkie dzieci byłych prominentów, bo ci nie odczuwali żadnych zmian.
Zacznę o początku, najpierw uważałam, że komunizm jest dobry, (kobiety na traktory i takie tam) uwierzyłam propagandzie, która mówiła, co dobre, a co złe.

Pewnie żyłabym dłużej w tym przeświadczeniu, gdyby nie wybuchł Stan Wojenny, a mój ojciec ciężko zachorował, właściwie śmiertelnie.

Mój brat, wtedy student WATu, był niedostępny dla najbliższej rodziny, a ja i mama zostałyśmy same.

Zmagałyśmy się z chorobą ojca i w dostępie do kliniki, w której ojciec leżał(ponad 100km) od miejsca zamieszkania, prosząc o przepustki komisarza i lekarzy rejonowych, którzy musieli wydawać zaświadczenie, że obywatel taki a taki jest naprawdę chory.

Nie mogłyśmy czuwać nad ojcem, nie mogłyśmy jechać, kiedy chciałyśmy, a nawet telefonować żeśmy nie mogły(bez zaświadczenia).

Tak upłynął nam pierwszy rok SW, a potem było tylko gorzej.

Pomijając śmierć ojca, bo niektórzy powiedzą, że się roztkliwiam, nie miałyśmy nic, brat w tym czasie zrezygnował ze studiów wojskowych i przesunięto go od razu do służby zasadniczej, na nic zdały się prośby mojej mamy o skrócenie bratu służby, nikt nie chciał jej słuchać.

W Polsce, działa się wtedy całkowita degrengolada, nędza pustych półek w sklepach i te wieczne patrole na ulicach, niekończący się rytuał inwigilacji.

Ja wtedy wkraczałam w dorosłe życie, niech ktoś powie, że to nie ma znaczenia.

Dla mnie miało to znaczenie priorytetowe, nie można było kupić porządnej sukienki, spodni.

Ale i to nie było jeszcze najgorsze, bo takich rzeczy jak pasta do zębów, mydło, szampon i podpaski też nie było i trzeba to było wystać w kilometrowych kolejkach, albo załatwić z drugiej ręki.

Nikt tego nie zrozumie, jeżeli tego nie przeżył, wyobraźcie sobie taką dziewczynę z socjalizmu i wklejcie ją w teraźniejszość, nie uda wam się ta sztuka, bo to byłby koszmar.
Te sukienki z pieluch i te dziergane swetry, które robiłyśmy sobie same, bo to, co oferowała nam tzw. konfekcja gotowa, było tak koszmarne, że nawet w tamtych czasach napawało nas obrzydzeniem.

Środki higieny, to następny rozdział socjalistycznej gehenny, buty jakby z innej epoki i ta wszechogarniająca szarość, tego się nie da opisać.

Dlatego walczę z wszystkimi przejawami socjalizmu, bo nie chcę, żeby to kiedykolwiek miało jeszcze miejsce.

Pewnie teraz powiecie, że coś takiego już się zdarzyć nie może, a ja wam powiem, że ja wciąż widzę twarze tamtej epoki, jak dumnie opowiadają o swoim liberalizmie.

Jak się puszą, wciąż na prominentnych stanowiskach, jak zarządzają spółkami i fundacjami i gdzieś maja to, że zniszczyli tyle pokoleń ludzi?

Może nie bezpośrednio, ale mieli w tym swój udział, a teraz jak Piłat umywają ręce, mówiąc ”to nie my”.
Mnie krew zalewa, kiedy następne już wolne pokolenie Polaków imituje własne życie, nie chce myśleć o wolności, tylko staje się bezwolnym trybikiem maszyny, maszyny, która nazywa się konsumpcja!

Zobaczcie nie zmogły nas rozbiory, Hitler, komunizm, a takie nic potrafi zniszczyć ludzkie odruchy.

Pozdrawiam serdecznie.:D

PS. Jutro są urodziny Jacka Jareckiego, chcę mu życzyć wszystkiego co najlepsze i wytrwałości w tworzeniu tego portalu.
Jacek skończy jutro 45 lat.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

ciiiicho, bo się dowie

i na imprezę niespodziewankę nie przyjdzie:)

p.s doświadczenie życiowe determinuja póxniejsze wybory, także ja rozumię o co Ci chodzi

pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor


Ale przecież socjalizm

jest w Szwecji i tam byś takich problemów nie miała.

to chyba więc chodzi o komunizm i dyktaturę.

pzdr


Alga

Przylaczam sie do zyczen dla meza obiema lapami.


Max

e, co to za niespodzianka, on wie, że ma 45 lat

Pozdrawiam.:D


Galopujący Majorze

rany, a czy ja kiedy wielbiłam Szwecki ustrój?


Borsuku

:D


Ojej,

a ja gdzieś tu czytałem, że to jest lewacki portal, wie Pani?
Trochę mnie to zdziwiło, ale musimy się z tym pogodzić: i Pani, i ja.

PS Jarecki to młody jeszcze jest szczawik, ale niech mu fortuna sprzyja, a zwłaszcza zdrów niech będzie, bo jak człowiek zdrowy, to resztę jakoś skombinuje!


Yayco

można mieć różne spostrzeżenia, ja napewno lewactwem nigdy nie będe i to pod żadną postacią.

A Jackowi, oczywiście i fortuna i zdrowie niech sprzyja.

Pozdrawiam.:D


Apropos tego co było i czego nie było

Jest u mnie w domu takie zdjęcie podpisane “Sylwester ’78” : Stół. Na stole pół litra i 20cm kiełbasy. To wszystko.

PS. Życzenia dla Gospodarza, pewnie jeszcze jutro będzie niejedne okazja, by je grzieś wpisać. A szarlotkę pyszną mu upiecz :)


w Szwecji są

podpaski, byłem i widziałem

best łiszes

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Łyżeczko

Fakt
a za życzenia dla Jacka dzięki.:D


Docencie

ależ mi nie chodzi o podpaski, naprawde.


ja wiem, ale teżnie uważam

przy szczerej niechęci do socjalistów, że gdyby np. pan GaduFołtyn został premierem to byśmy mieli ocet na pólkach i skoty na ulicach … trochę za daleko odeszliśmy od pyryly pod tym względem

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Docencie

To nie chodzi, o to moje uproszczenie, tylko o sam fakt, że nadal ludzie PRLowskiego myślenia, prowadzą nasz kraj nad przepaść i robią wielkie kroki.


Pani Algo

ja tez pamietam jak po 200 gr. solonego masla stalem 4 godziny w kolejce. warto by to bylo niektorym przypomniec.
prosze przekazac pozdrowienia dla J.J. z okazji urodzin. i zeby mial wiecej szczescia ode mnie i mandaty go omijaly;)))


Rollinqpol

Pewnie, że warto, zwłaszcza, że niektórzy chyba chorują na amnezję.

A Jackowi życzenia przekażę.

Pozdrawiam.:D


jezusie brodaty

ja byłem gówniarz, ale też pamiętam buty na kartki, wszystko na kartki itp. ale dalibóg nie sądzę, że to jeszcze kiedyś się zdarzy w sensie takim, że to będzie spowodowane jakąś chorą polityką, a nie kryzysem …

a co do polityków wrośniętych w tamten ustrój to z drugiej strony bardzo wielu z tych którzy wyrośli z opozycji to (sory za epitet) takie same kutasy …

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Oj Docencie

a czy ja i o tych nie piszę,

“a co do polityków wrośniętych w tamten ustrój to z drugiej strony bardzo wielu z tych którzy wyrośli z opozycji to (sory za epitet) takie same kutasy …”

że Cię zacytuję.

O to mi chodzi.

Pozdrawiam.:D


Alga

Młodym i starym lewakom tego nie przetłumaczy, to typ nienaprawialny.

J.J. niech się cieszy Algą i zdrowiem.

Pozdrawiam


Przecież...

...tak było jak było, że nic nie było
przez nieuzasadnione przerwy w pracy
i przez amerykańskie sankcje gospodarcze.

Partia chciała dobrze, tylko jej nie wyszło. Bo naród nie dojrzał. Jakby partia miała taki naród jak w Szwecji, to by wyszło. ;)

PS. W ostatnim zdaniu oburzasz się, że młodzi myślą jedynie o konsumcji, nie o wolności. A to, o czym napisałas wyżej, że nie było mydła, ubrań etc…
Ja wiem, wolności nie było. Ale czy ktoś by zauważył, gdyby była cała ta reszta? Gdyby było co konsumować?

Gierka do dziś wielbią niektórzy, bo banany były i mały fiat. Kto pamięta o wpisaniu do konstytucji wiecznej przyjaźni z sowietami… A jakby za Gierka było to co miał i Zachód, nigdy byś pewnie, szanowna Algo o krytyce socjalizmu nie pomyślała… Nie?

odys: W drodze


Sto lat

Jackowi Jareckiemu
Jego rodzinie tyleż samo

A portalowi dwa razy więcej ;)

Pozdrawiam serdecznie
odys: W drodze


Wiku drogi

Dzięki za życzenia dla Jacka, a może im choć się przypomni, że ten socjalizm to nie żadne mecyje, co?

Pozdrawiam pięknie, jak tylko potafię.:D


Odysie

“PS. W ostatnim zdaniu oburzasz się, że młodzi myślą jedynie o konsumcji, nie o wolności. A to, o czym napisałas wyżej, że nie było mydła, ubrań etc…
Ja wiem, wolności nie było. Ale czy ktoś by zauważył, gdyby była cała ta reszta? Gdyby było co konsumować?”

Odysie ja to zauważyłam na marginesie, bo srodki czystości, to jednak, nie żadnen luksus, czy konsumpcja, prawda?

Mnie przede wszystkim chodziło, o sam brak tzw. wolności, tego., że trzeba było się pytać o pozwolenie, gdy trzeba było gdzieś pojechać, jak w moim przypadku, za Warszawę.

Może i tak wyszło, bo wylałam wszystkie żale związane z PRLem, ale chodziło mi przede wszystkikm, o inwigilację!

Pozdrawiam serdecznie.:D

Ps. A za życzenia dla Jacka dziękuję z całego serca.


Pomyślnośc wszelkiej!i

Mimo wszystko, nie mogę o tych czasach myśleć bez pewnego wzruszenia. Bo to moja młodość, czasy pierwszych wzruszeń, miłości, i nocnych rozmów o naprawianiu świata. I przez odniesienie dzisiejszej rzeczywistości do tamtych lat mogę w pełni ocenić skok, jaki uczyniliśmy. Coś, co nie mieścilo sie w naszych wyobrażeniach, i co przerosło nawet marzenia.
I jak mocną mamy teraz satysfakcje z tego, co osiagnęliśmy.
Chociaż oczywiście lepiej bylo przez to nie przechodzić!

A Jackowi niech Niebo będzie łaskawe, i niech mu się spełnia wszystko co zamierzy. I więcej jeszce. I niech każdy dzień bedzie dla Was lepszy od poprzedniego!

Pozdrowienia serdeczne!

I dzięki za TXT!

tarantula


Algo

odys

PS. W ostatnim zdaniu oburzasz się, że młodzi myślą jedynie o konsumcji, nie o wolności. A to, o czym napisałas wyżej, że nie było mydła, ubrań etc…
Ja wiem, wolności nie było. Ale czy ktoś by zauważył, gdyby była cała ta reszta? Gdyby było co konsumować?”

alga

Odysie ja to zauważyłam na marginesie, bo srodki czystości, to jednak, nie żadnen luksus, czy konsumpcja, prawda?

Luksus nie, konsumpcja – tak. Chleb też jest dobrem konsumpcyjnym. Nawet jeśli jest go bardzo bardzo mało. Nawet ten z Modlitwy Pańskiej…

alga

Mnie przede wszystkim chodziło, o sam brak tzw. wolności, tego., że trzeba było się pytać o pozwolenie, gdy trzeba było gdzieś pojechać, jak w moim przypadku, za Warszawę.
Może i tak wyszło, bo wylałam wszystkie żale związane z PRLem, ale chodziło mi przede wszystkikm, o inwigilację!

Ja wiem, rozumiem. Tylko usprawiedliwiam trochę “tą dzisiejszą młodzież” – której sam, starszy o dziesięć lat, nie rozumiem. Chodzi mi, że dziś JEST wolność, są elementarne dobra. W czasach pokoju dorastają syci mieszczanie, nie romantyczni bohaterowie.

odys: W drodze


Odysie

“W czasach pokoju dorastają syci mieszczanie, nie romantyczni bohaterowie.”

Masz rację, niestety.
Brak bohaterów, a mieszczaństwa nie lubię, cholera, pewnie już mój czas się po prostu kończy.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Subskrybuj zawartość