O grzechu (dla Staszka) Poldka

W obecnych czasach, czasach przewrotnych, jak je opisał Poldek, grzech jest obecny i bardzo silny.
A kiedy nie był, że się zapytam?

Człowiek to ułomna istota i skonstruowana tak (przez Boga), by mieć wolną wolę.

A za własne grzechy kiedyś odpowie na sądzie ostatecznym, jeżeli wierzymy w Boga i życie poza grobowe, oczywiście.

Poldek tu nagle podjął się misjonarskiej pracy nawracania już nawróconych, pouczania pouczonych.

Nie gniewaj się Staszku, ale tak to widzę, niestety.

Jak świat światem, a życie ludzkie na ziemi, tak byli homoseksualiści, lesbijki, kobiety usuwające dzieci, czy pospolici mordercy, lub ci bardziej wyrafinowani w swoim fachu.

To są według Pisma Świętego, grzechy ciężkie, tu masz rację, a wiesz gdzie nie masz?

Że oceniasz, ferujesz wyrok!

A Chrystus powiedział: Nie sądźmy, a nie będziemy sądzeni.

Wiesz też, że Pan Bóg zawsze będzie się cieszyć bardziej ze zbłąkanej duszy, która jednak może kiedyś wróci na łono prawdziwej wiary i zechce pokutować za grzechy, niż z łagodnej duszy, która zawsze jest oddana Bogu, bo ta już ma zapewniony raj (no chyba, że się czasem może potknąć), bo i tak bywa, prawda?

Pamiętaj też, że Pan Bóg nas wszystkich jednakowo ukochał, to dla nas przyszedł Chrystus i dla nas umarł na krzyżu!
Na pewno i za największych grzeszników.

Pamiętasz dwóch łotrów, którzy dzielili z Chrystusem los ukrzyżowania?

Co Chrystus powiedział do tego, który w ostatniej chwili żałował za swoje grzechy?

Pamiętaj, Bóg jest miłosierny, a św. Paweł czasem był nawet przez Apostołów przywoływany do pokory, bo i on lubił ferować wyroki.

A to Chrystus na drodze go nawrócił, wołając: Szawle, Szawle, czemu mnie prześladujesz?
Pamiętaj też, że łatwiej miłością kogoś nawrócić, czy pokazać mu właściwą drogę, niż drętwym pouczaniem.

Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziłeś?

To moje zdanie, ale…może się mylę i może też zaczęła ferować wyroki.

Pokory!!!

Bo widzę, żem też nie bez grzechu.

Pozdrawiam serdecznie.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

mój kumpel z pokoju 404

mawiał: “Grzech to kraść i z gołej baby spaść”

;-)

“Dzieci, umyjcie rączki!”
Rysiek z Klanu


witam,

wiesz Algo, chyba postulat nieferowania i i niesądzenia tak naprawdę jest niespełnialny. Każdy osądza, czesto niesłusznie, nawet jak się staramy tego nie robic, to tyż nam nie wychodzi.

A Poldek po prostu wierzy i dzieli się tym, co wierzy.
Dla mnie jego zdanie (i w sumie de facto katolików), że homoseksualiści popełniają grzech żyjąc w związku, hm, jakby to określić, nie tyle, niewiele znaczy, ale nie rozpatruję tego w kategoriach grzechu.
tak jak seksu przedmałżeńskiego/pozamałżeńskiego nie uważam za grzech, choć wg nauk kościelnej nim jest.

I jeszcze kilku rzeczy, w ogóle chyba odszedłem od rozpatrywania czegokolwiek w kategoriach grzechu, bbardziej rozpatruję w kategorii zło-dobro.

Najbardziej ogólnie, zło to nienawiść, dobro miłość.
Tyle.
:)

pzdr


grzsiu

albo inaczej grzechu :)

“Dzieci, umyjcie rączki!”
Rysiek z Klanu


Docencie

znam to powiedzenie, niestety w ostrzejszej formie, niestety.

Pracowałam kiedyś między tabunem kobiet, które są jakby tu powiedzieć delikatnie, bardziej bezpośrednie, niż faceci.

A co do grzechu, grzech jest wtedy, kiedy świadomie go popełniamy, przynajmniej tak mi się wydaje.

Pozdrawiam.:D


Grzesiu

Ależ ja Staszka bardzo lubię, a nawet miałam go przyjemność gościć u siebie, to naprawdę fajny i dobry chłopak.

Ja tylko w formie postu, odpowiadam na jego notkę, bo wyszło mi za długo, więc stwierdziłam, że to już nie komentarz, a moje własne przemyślenia, które przedstawiam u siebie.

I tyle, nic złego nie miałam na myśli, cholera, a dziś Max mnie nazwał u siebie dobrą duszą TXT.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Ale ja nic ci nie zarzucam:)

tylko wiesz, sam nieraz się wkurzam jak ktoś feruje wyroki zbyt łatwe, jak uogólnia, jak etykietkuje itd.
Tyle, że wiem, że sam robię tyż te wszystkie rzeczy, może czasem w mniejszym wymiarze, może większym niż kto inny, ale mi się zdarza.

i tylko o to mi chodzi, że tak naprawdę nawet jak piszemy, żeby nie sądzić, to w kolejnym zdaniu kogoś osądzamy.
To takie ogólne było, nie konkretnie do ciebie.,


Jasne Grzesiu

rozumiem, ale ja tylko namawiałam Staszka do pokory, czego nie tylko jemu oczywiście brakuje, bo i mi i Tobie i chyba nam wszystkim.

Ale tak mi wyszło, właśnie w kontekście tej jego notki.
A pokora, to przecież przywilej Chrześcijański.
Probowałam trochę pokory wykrzesać z Nicponia, ale…a z resztą, jam pewnie niegodna.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Iwona

Dziękuję, że się odezwałaś.

I Jackowi też przekaż, proszę.

:)


E tam niegodna...

raczej Nicpoń nieprzemakalny, znaczy nie do przekonania.
pzdr


Gretchen

A jak, jak bym mogła się nie odezwać, skoro sprawa jest dość delikatna, a Staszek moim przyjacielem przecież, a Ty nową moją koleżanką.
A Jackowi i owszem przekaże.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Grześ

Artur to dobry chłopak, mam kuzyna w jego wieku, widać to takie nieprzejednane roczniki są.

On też ma rację, jak rację ma Staszek, Gretchen, Ty i jak.

No masz, mówię jak Tewie ze “Skrzypka na Dachu.” :D


Iwona

Wysyłam uśmiech.

Dla Was obojga.


Gretchen

I do Ciebie też nasz promienny uśmiech rodzinny.:D :D :D :D :D

Tylu nas Jareckich.:D


Iwono,

też jakieś małe :D poproszę, mnie grzesznemu.
Bardzo mądry post postawiłaś i wcale nie antyPoldkowy.

merlot


Tomek

Tylko o uśmiech Ci chodzi?

jasne dziś wszystkich obdzielam moim uśmiechem. To specjalny dla Ciebie.:D

Jak bym umiała wklejać zdjęcia, to bym naturalny Ci wkleiła.

A post hmmm…czy mądry?
Raczej nawołując do pokory, sama popełniłam grzech pychy.


No, to ja po znajomości :) w obronie Staszka (POldka)

Algo, napisałaś:
“Jak świat światem, a życie ludzkie na ziemi, tak byli homoseksualiści, lesbijki, kobiety usuwające dzieci, czy pospolici mordercy, lub ci bardziej wyrafinowani w swoim fachu.

To są według Pisma Świętego, grzechy ciężkie, tu masz rację, a wiesz gdzie nie masz?

Że oceniasz, ferujesz wyrok”!

Niestety, muszę tu wykorzystać swój dojrzały wiek, który mi pozwala teraz siedzieć przy komputerze, zamiast błogo przytulać się do poduszki i nie tylko:)

To prawda, jak świat światem było tak jak piszesz i może jeszcze więcej, ale nikt tego nie nazywał prawem do prywatności, prawem wolności itd itp. Aborcję nazywano skrobanką i dzieciobójstwem. Wiedziała o tym kobieta, która się tego dopuszczała. Jak świat światem byli mordercy i zboczeńcy, ale nikt nie pisał do nich pokrzepiajacych listów i nie wstawiał im telewizora do sali i nie płakał, ze pod celą mają za ciasno. A egzekucje wiesz gdzie się odbywały.Dziś morderca ma prawo i do prywatności i do obrony, tylko o ofiarach się jakoś mówi półgębkiem.
Czytam wszystkie notki Staszka w salonie i naprawdę nie spotkałam się z ferowaniem wyroków. Chyba że inaczej rozumiemy skutki grzechu. To oczywiste, ze oceniamy czyn a nie człowieka, bo tylko Bóg ma takie prawo. Kłamstwem jest jednak, gdy słodziutko uśmiechamy się i mówimy, że człowiek nie jest osądzany. Osądza go jego grzech, bo ponosi konsekwencje za swoje czyny. Te konsekwencje są czasem nieodwracalne.
Pozdrawiam bez osądzania :)


Iwono

ja sobie ostatnio często myślę o Pasterzu i tej jednej owieczce zagubionej…
I to jest piekne i daje nadzieję (o ile ktoś potrzebuje)

:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Właśnie dlatego mądry.

Z grzechem pychy jestem zakolegowany aż za bardzo. Ale się staram o nim pamiętać.

merlot


Katarzyno

Ja nie mam nic przeciw Staszkowi, naprawdę.
On z reszta mnie zna i wie, że jestem najdalsza od tego by komuś cokolwiek zarzucać.

Tylko, no właśnie, jeżeli spojrzymy na historię i na to jak się traktowalo morderców, dzieciobójców, czy np. homoseksualistów, to nie jest to tak jednoznaczne jak piszesz.

Zwłaszcza, że TV nie było i wieści rozchodziły się o wiele wolniej.

Nawet radia nie mieli, straszne, że o internecie nie mogli nawet marzyć.

A teraz jest po prostu łatwiejszy dostęp, do przekazu, do nowin, wiadomości.

Są jeszcze tzw. postępowcy, co robią specjalny szum koło sprawy(jednej z wymienionych) i robi się kocioł.

Kiedyś było inaczej, bo ludzie innej orientacji, no nie zawsze, kryli się z tym.
Czy np. aborcja, była też tabu, często wygnana panna z domu, przez srogiego ojca, nie widziała innych możliowości.

No dobra, ale nie o tym chciałam.

A co do morderców, no tak, masz rację, tylko kto dziś by poszedł na widowiskową egzekucję?

Z jednej strony ci, co poszli by tam z ciekawości, a z drugiej, ci co by robili zadymę, o jego życie.
Bo wieści się rozchodzą b. szybko dziś.

A jeszcze o homoseksualiźmie, bo mi sie przypomniało.

Widzisz, kiedyś było tak, że często tak głęboko skrywali swoje preferencje, że nawet wiązali się z kobietami, by uchodzić za “normalnych” i co to była lepsza droga twoim zdaniem?
Unieszczęśliwiało się dwoje ludzi i to na całe życie.

Pozdrawiam serdecznie.


Max

To masz tak jak ja!

Coś dziwnego, taka zgodność.:D


Och Tomku

Ty z grzechem pychy się kolegujesz?

ech…;P


Iwono, i owszem.

Dla robiącego w dyscyplinach tzw. twórczych, grzech pychy jest nieodłącznym narzędziem warsztatowym. Potem się ma oczywiście kaca, albo obrywa po głowie, ale sam proces kreacji odrobiny pychy wymaga.

W przeciwnym razie można się doczekać reakcji, której ponoć doświadczył malarz Jan Styka, który Chrystusa portretował na klęczkach. Jak mówili w Krakowie, Chrystus zszedł z obrazu i rzekł: ty Styka, ty mnie nie maluj na klęczkach – ty mnie maluj dobrze…

No więc, żeby “malować dobrze” tej pychy co i rusz używam…

merlot


Alga

alga

W obecnych czasach, czasach przewrotnych, jak je opisał Poldek, grzech jest obecny i bardzo silny.
A kiedy nie był, że się zapytam?

No ale co z tego wynika? Ja nie zajmuję się czasami w których nie żyłem ale tymi w których żyję – a więc własną rzeczywistością.
Poza tym, “cywilizacja śmierci” i “cywilizacja miłości” – to zestawienie dwóch rzeczywistości której autorem jest śp. Jan Paweł II nie ja.

Poldek tu nagle podjął się misjonarskiej pracy nawracania już nawróconych, pouczania pouczonych.

Nie gniewaj się Staszku, ale tak to widzę, niestety.

Chyba źle odczytujesz mojego bloga. Owszem, jest on inny ale poświęcony jednej rzeczywistości. Wklejam teksty i tu i na salonie. Czy kogoś nawracam? Piszę co myślę, doświadczam, wiem na zasadzie dzielenia się – darmo otrzymaliście, darmo dawajcie.

To są według Pisma Świętego, grzechy ciężkie, tu masz rację, a wiesz gdzie nie masz?
Że oceniasz, ferujesz wyrok!

A Chrystus powiedział: Nie sądźmy, a nie będziemy sądzeni.

Alga – chyba piszesz o czymś czego nie napisałem. Gdyż jeśli ktoś mówi o homoseksualiźmie i głębokiej wierze – to znaczy, Wierzy i przyjmuje Naukę Kościoła która bazuje na Pismie św. I nie napisałem żadnego słowa oceniającego Homoseksualistę ale napisałem słowo o tym co mówi Pismo św. o “Współżyjących Mężczyznach..” – cytat ze św. Pawła.
Więc cokolwiek chyba przestrzeliłaś.

Mnie dziwi postawa wielu tzw. wierzących w Boga – rozumiem, ze Boga objawiającego się na Biblii ale w kwestiach szczegółowych – w jakich wypowiada się Biblia jednoznacznie – mają zgoła odmienne zdanie. Dla mnie Wiara w BOga właśnie Objawiającego się także na kartach Biblii oraz traktowanie na serio jego słów to jedność.

Wiesz też, że Pan Bóg zawsze będzie się cieszyć bardziej ze zbłąkanej duszy, która jednak może kiedyś wróci na łono prawdziwej wiary i zechce pokutować za grzechy, niż z łagodnej duszy, która zawsze jest oddana Bogu, bo ta już ma zapewniony raj (no chyba, że się czasem może potknąć), bo i tak bywa, prawda?

Ja nikomu nie odbieram prawa do nawrócenia – nawet namawiam do tego, modlę się aby było takich jak najwięcej… . Nawet Homoseksualistów czy lesbijek.

Pamiętaj też, że Pan Bóg nas wszystkich jednakowo ukochał, to dla nas przyszedł Chrystus i dla nas umarł na krzyżu!
Na pewno i za największych grzeszników.

Pamiętasz dwóch łotrów, którzy dzielili z Chrystusem los ukrzyżowania?

Co Chrystus powiedział do tego, który w ostatniej chwili żałował za swoje grzechy?Pamiętaj, Bóg jest miłosierny, a św. Paweł czasem był nawet przez Apostołów przywoływany do pokory, bo i on lubił ferować wyroki.

A to Chrystus na drodze go nawrócił, wołając: Szawle, Szawle, czemu mnie prześladujesz?
Pamiętaj też, że łatwiej miłością kogoś nawrócić, czy pokazać mu właściwą drogę, niż drętwym pouczaniem.

Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziłeś?

To moje zdanie, ale…może się mylę i może też zaczęła ferować wyroki.

Pokory!!!

Bo widzę, żem też nie bez grzechu.

Pozdrawiam serdecznie.

Alga,
to, że Bóg jest miłosierny, że cieszy się z nawrócenia grzeszników itp. to nie całość informacji jakie o rzeczach ważnych pozostawił nam w Biblii. Gdyż są także gorzkie słowa o tym., że:

““Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni” (Mt 5)

A więc wszystko co dotyczy piekła ognistego, kary za grzechy, łudzenia się, że “jakoś to będzie” -> pamiętasz film z wielkiego czwartku o opętaniu i jednym z Księży który był demonem???
To nie jest tak, że każdy będzie dobrym łotrem i wszyscy czwórkami do nieba powędrują.

Gdyż gdyby tak było, samo miłosierdzie Boże wystarczyłoby do zbawienia ludzi a potrzebny był i Krzyż i Męka i Zmartwychwstanie.

Nauka o grzechu jest bardzo mocna z tego względu, że grzech oznacza niewolę człowieka. Stąd jeśli piszę o grzechu i cytuję jednoznaczne wypowiedzi Biblii dotyczące np. “mężczyzn współżyjących ze sobą”. To nie po to aby nad homoseksualistami się znęcać ale po to aby wiadomo było co na ten temat mówi Biblia. Zresztą ten temat wyszedł pośrednio.

Szczerze powiedziawszy nie zauważam abym ferował wyroki na konkretnych ludzi – jedynie nazywam potencjalne czyny które ktoś nazywa jako Dobre. Skoro nie są dobre, dlaczego mam milczeć.

...nawracania nawróconych i pouczania pouczonych

Nie wiem kto jest nawrócony a kto pouczony i nie odważyłbym się dokonywać takich kwalifikacji… . Mogę napisać, że aż takim optymistą nie jestem. Gdyż o sobie jako nawróconym to chyba będę mógł powiedzieć już po drugiej stronie.. .Teraz mogę jedynie powiedzieć, że staram się jakoś – lepiej lub gorzej.

Ponieważ o grzechu napisałaś w tytule notki, to “grzech” jest jak ślepa uliczka… – dlatego niebezpieczna gdyż prowadzi na manowce.. . A jak ktoś te manowce nazywa OK. – i mówi, że głęboko wierzący to wypada zapytać w którego “Boga”,

Pozdrawiam!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Iwonko Droga

uczę się (oprócz chińskiego, aby w tym języku zacząć wyrażać negatywne uczucia) mowy ryb
Kłaniam się :))


Alga

Dość nieudolnie skomentowałam wpis Poldka, ale genetalnie chodziło o to, co napisałaś powyżej. Tyle, że składniej i klarowniej ode mnie.


Tomek

No jasne, że odrobina pychy siedzi w każdym z nas, jao, że my ułomni.

A ta opowieść o Stce wielce pouczająca.

Pozdrawiam.:D


Staszek

jak widzę, jednak Cię uraziłam, nie chciałam.

Ja tylko chciałam Ci dać do zrozumienia, że uogólniłeś problem, pewnie nie bardzo mi się udało.

I wiesz piszę z perspektywy zwykłego grzesznika, kory zna własne ułomności, czyli że grzeszy( a przecież wszyscy Ludzie grzeszą) no chyba, że Ty znasz takich bez grzechu.

Ja rozumiem,Twoje przesłanie, co chcesz przekazać.

A Bóg jest miłosierny!!

Pozdrawiam serdecznie.:D


Marek

Aż tak chcesz być milczącym?

Pozdrawiam serdecznie.:D


Jolka

No chyba mnie przeceniasz, ja już widzę, że mam nie dociągniecia, które mi Staszek wytyka.:D


Alga, daj spokój.

alga

jak widzę, jednak Cię uraziłam, nie chciałam.

Ja tylko chciałam Ci dać do zrozumienia, że uogólniłeś problem, pewnie nie bardzo mi się udało.

I wiesz piszę z perspektywy zwykłego grzesznika, kory zna własne ułomności, czyli że grzeszy( a przecież wszyscy Ludzie grzeszą) no chyba, że Ty znasz takich bez grzechu.

Ja rozumiem,Twoje przesłanie, co chcesz przekazać.

A Bóg jest miłosierny!!

Pozdrawiam serdecznie.:D

Chyba mnie nie znasz. Nie obraziłem się – nie mam tego zwyczaju. Napisałaś co myśli – więc Ci odpisałem wg mojego punktu widzenia.

Poczytaj mój wpis główny – ja tam odnoszę się do problemy legalizacji aborcji na życzenie oraz związków jednopłciowych. A więc moja wypowiedź dotyczy oceny moralnej czynu samego w sobie.

Jednak nie tylko Ty, wyciągnęliście wniosek, ze chcę zaraz wszystkie kobiety dokonujące aborcji i homoseksualistów, lsbijki powrzucać do piekła.

Co innego kwalifikacja moralna czynów wymienionych. A co innego problem wybaczenia i MIłosierdzia Boga.

Ja nie napisałem, że grzechy aborcji czy wynikające ze współżycia homoseksualnego nie mogą być odpuszczone – jednak mi to zarzucono.

Jednak aby cokolwiek było wybaczone musi być świadomość grzechu i prośba o wybaczenie.

Jeśli zaś nazwiemy zło dobrem —- > nie ma grzechu, nie ma skruchy, nie ma wybaczenia.

A dla mnie bycie Wierzącym i przykładanie ręki do legitymizacji moralnej aborcji i związków jednopłciowych jest aktem powiedzenia głośno, że jest to moralnie dobre.

Więc chyba nieporozumienie między nami.

Pozdrawiam serdecznie!!!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


ten nie grzeszy

co nic nie robi …

“Dzieci, umyjcie rączki!”
Rysiek z Klanu


Iwono Droga

ja ludziom dodaję ponoć otuchy, tam mówi Szanowny Pan Lorenzo…
Może ta pogoda za oknem to odzwierciedlenie polityki (do dupy) albo mojej duszy :))
Szacuneczek


Staszek

Ależ ja Cię dobrze zrozumiałam, ja tylko chcę Ci powiedzieć, że nie zawsze co nam wydaje się naganne, nagannym jest.

Bo nie zbadane są wyroki Boskie. Chyba sam to przyznasz.

Pozdrawiam pełna pokory.


Docencie drogi

i owszem, ale jeżeli ktoś z premedytacją popełnia grzech, to ten nawet najbłahszy staje się ciężkim.

Czyż nie?


Marku drogi

a ja mam coraz większy dół, bo za chwile, za tydzień dokładnie, buuuuu!!!

Będę mieć urodziny, więc już się umartwiam.:D

Widać taka u nas wrażliwa natura.:D


Alga

alga

Ależ ja Cię dobrze zrozumiałam, ja tylko chcę Ci powiedzieć, że nie zawsze co nam wydaje się naganne, nagannym jest.

Bo nie zbadane są wyroki Boskie. Chyba sam to przyznasz.

Pozdrawiam pełna pokory.

W takim razie nie zgadzamy się wcale. Miłosierdzi Boże jest owszem. Ale gdy ktoś uważa, że nie ma grzechu – to jak sądzisz, poprosi o wybaczenie?

A dyskusja na wątku dotyczy tego, czy św.Paweł słusznie kwalifikuje współżycie płciowe meżczyzn jako złe…. . Skoro są dobre, co ma niby Bóg wybaczać?

Nie widzisz tego, czy też wolisz nie widzieć.... ?


Szanowna Pani Algo

W naszych wymiarach geograficznych Panie nie obchodzą urodzin, a jedynie imieniny. W związku z czym Pani – tu cytuję: “buuuuu!!!” – jest kompletnie bezprzedmiotowe, stając się tym samym wyrazem romantycznych ciągot za wiosną, słońcem i takimi tam.

Ukłony niskie tym razem


Iwonko

urodziny to powód do radości
No wreszcie będziesz pełnoletnia i dadzą Ci dowód:))

Muszę sobie w kalendarzu ustawić powiadomienie, aby tego waznego faktu nie przeoczyć przez przypadek. Patrzę w kalendarz. No tak będę ... od Goliny spory kawałek


Algo

vide Jacek Kurski, kłamca permanentny

“Dzieci, umyjcie rączki!”
Rysiek z Klanu


Kurskiego

na łopatki położył Roman O tutaj


Staszek

a lepszym Ci się wydaje i bezgrzesznym, że facet o preferencjach homoseksualnych, wiążę się z kobietą i unieszczęśliwia ją i siebie?

To przykład, który był nagminnym i jest!!!
Czy według Ciebie taka postawa jest lepsze, bo ze św. Pawłem nie mam zamiaru polemizować, bo mi nie odpowie.

Pozdrawiam.:D


Lorenzo

Ale one i tak są nadciagają jak totalny kataklizm, niestety.

I nadal Buuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!


Marek

dzięki za komplement, ale dowód niestety dostałam jeszcze za komuny, buuuuu!!!


Docencie

ano, podobno politycy to najwięksi kłamcy, niestety.:D


Marek

niestety nie chce mi się nic odtworzyć.:D

Buuuuuuuuuuuuu!!!!


Szanowny Panie Jarecki

Ja już nie mam zdrowia! I kwiatem próbuję i rozsądkiem. Buuuuuuuuuuuuuuuu!!!!


Co Wy tak z tym buuuuuuuuuuu!!!!???

Prezes , Traktor, Redaktor


Buuuuuuuuuuuuuu

Iwona mi robi buuuuuuuuuu, to i ja robię buuuuuuuuuu, a co?
Max podpisuje się Traktor, redaktor, a ja tylko Traktor. buuuuuuuuuuuuuu


Lorenzo, Max i Jacek

bo mam już przed urodzinowy dół!!!

Ale ile lat skończę, to się nawet pod żarówą nie przyznam, a co!!!

Buuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


A boisz się?

że smarkulą nie będą chcieli rozmawiać? :))


Alga

alga

a lepszym Ci się wydaje i bezgrzesznym, że facet o preferencjach homoseksualnych, wiążę się z kobietą i unieszczęśliwia ją i siebie?

Znane są przypadki, że homoseksualista po terapii wkroczył w związek małżeński – małżonka wiedziała o jego skłonnościach.

A co do Twojego przykłądu, kwestia uczciwości kobiety chyba także obowiązuje takiego kandydata do małżeństwa z Kobietą. Twój przykład jedynie potwierdza nieodpowiedzialność i nieuczciwość tych Panów wobec kobiet.

To przykład, który był nagminnym i jest!!!
Czy według Ciebie taka postawa jest lepsze, bo ze św. Pawłem nie mam zamiaru polemizować, bo mi nie odpowie.

Nikt nie udowodnił, że małżeństwo homoseksualne jest terapeutyczne aby go legalizować. Jedyne co można powiedzieć z całą pewnością to fakt, że związki homoseksualne są bardzo nietrwałe a praktykowanie homoseksualizmu kończy się w 60% chorobami wenerycznymi.

“”““Nawet przed epidemią AIDS badanie mężczyzn uprawiających stosunki homoseksualne wykazało, że 63% z nich nabawiło się chorób wenerycznych poprzez te stosunki (Bell i Weinberg 1978 127 ). Mimo głośnej edukacji w sprawie AIDS epidemiolodzy przewidują, że w najbliższej przyszłości 50% mężczyzn uprawiających stosunki z mężczyznami stanie się HIV pozytywnymi (Hoover i in. 1991; Morris i Dean 1994; Rotello 1997 128 ). Istnieje też ryzyko zachorowań na kiłę, rzeżączkę, żółtaczkę A, B, C, HPV i szereg innych chorób.”“”

Pozdrawiam!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Alga

alga

W obecnych czasach, czasach przewrotnych, jak je opisał Poldek, grzech jest obecny i bardzo silny.
A kiedy nie był, że się zapytam?

Człowiek to ułomna istota i skonstruowana tak (przez Boga), by mieć wolną wolę.

A za własne grzechy kiedyś odpowie na sądzie ostatecznym, jeżeli wierzymy w Boga i życie poza grobowe, oczywiście.

Algom nie będę się silił na wyszukane zdania ale zacytuję Ci JAna Pawła II z Evangelium VItae:

„ Niestety, te niepokojące zjawiska bynajmniej nie zanikają, przeciwnie, ich zasięg staje się raczej coraz szerszy: nowe perspektywy otwarte przez postęp nauki i techniki dają początek nowym formom zamachów na godność ludzkiej istoty, jednocześnie zaś kształtuje się i utrwala nowa sytuacja kulturowa, w której przestępstwa przeciw życiu zyskują aspekt dotąd nieznany i – rzec można -jeszcze bardziej niegodziwy, wzbudzając głęboki niepokój; znaczna część opinii publicznej usprawiedliwia przestępstwa przeciw życiu w imię prawa do indywidualnej wolności i wychodząc z tej przesłanki domaga się nie tylko ich niekaralności, ale wręcz aprobaty państwa dla nich, aby móc ich dokonywać z całkowitą swobodą, a nawet korzystając z bezpłatnej pomocy służby zdrowia”. (EV,4)

„Do wszystkich członków Kościoła, który jest ludem życia i służy życiu, zwracam się ze szczególnie naglącym wezwaniem, abyśmy razem ukazali współczesnemu światu nowe znaki nadziei, troszcząc się o wzrost sprawiedliwości i solidarności, o utrwalenie nowej kultury ludzkiego życia, w celu budowania autentycznej cywilizacji prawdy i miłości”.

Nie wierzę aby Jan Paweł II żył w innym świecie niż Ty, czy Ja. Wiara w MIłosierdzie Boże nie może być zachętą do przyzwalania na zło i grzech oraz na nazywanie go dobrem.

Doskonały przykład na MIłosierdzie: św.Piotra – który zaparł się Jezusa, jak i Judasza który również go zdradził.
Miłosierdzie BOga było w zasięgu jednego jak i drugiego…. . Ale to jeszcze za mało, trzeba po nie sięgnąć. Piotr sięgną bo wiedział, że zachował się źle. Judasz wolał zginąć niż przyznać się do winy i prosić o przebaczenie.

Pozdrawiam!


Marek

a co chciałbyś wiedzieć jaka jestem już stara?


Ale Staszku

jeżeli mamy być uczciwi, wobec siebie (przynajmniej ja tak sądzę) to czy nie lepiej, by homoseksualista jednak nie rujnował kobiecie życia.

Bo widzisz, kobiety, a tym bardziej młode dziewczyny, bo w tym wieku ludzie łączą się w pary, są skłonne “leczyć” tych panów, a potem niestety jest proza życia i co wtedy?

Ślub przed ołtarzem pańskim, czyli nierozerwalny i udręka do końca życia, wybacz, że tak piszę, ale znam takie przypadki.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Alga

alga

jeżeli mamy być uczciwi, wobec siebie (przynajmniej ja tak sądzę) to czy nie lepiej, by homoseksualista jednak nie rujnował kobiecie życia.

Bo widzisz, kobiety, a tym bardziej młode dziewczyny, bo w tym wieku ludzie łączą się w pary, są skłonne “leczyć” tych panów, a potem niestety jest proza życia i co wtedy?
Ślub przed ołtarzem pańskim, czyli nierozerwalny i udręka do końca życia, wybacz, że tak piszę, ale znam takie przypadki.

No ale czyja to jest wina? Czy Bóg a siłę ciągnie przed ołtarz Jego i Ją? Jeśli ktoś zataił homoseksualizm to w ogóle nie było sakramentalnego małżeństwa.

Przecież za błędy w wyborze małżonka nie odpowiada Kościół ani sąsiedzi, rodzice Katolicy.

Pozdr.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Oj Staszku, Staszku

a czy ja w jakikolwiek sposób pochwalam grzech?

Sam napisałeś, O Judaszu i Piotrze, obaj zgrzeszyli, obaj, Piotr bo zaparł się Chrystusa, a Judasz, bo go wydał.

Wyobraź sobie na co dzień byli przy Panu, dzielili z nim chleb, słuchali jego nauk, a mimo to byli słabi!

Judasz popadł w obłęd, bo zdał sobie sprawę co uczynił po fakcie, a że poczuł jaki ciężki grzech na nim spoczął, pomyślał, że już nie jest godnym miłosierdzia Boskiego.
Był po prostu człowiekiem małej wiary, tak mi się zdaje.

Piotr, wiedział jaki na nim spoczywa ciężar, wiedział, że będzie musiał unieść odpowiedzialność, za tych, którzy nie odwrócą się od Chrystusa po Ukrzyżowaniu.

Więc błagał Boga o wybaczenie, bo był człowiekiem wielkiej wiary, z resztą, to on pierwszy nazwał Jezusa, Synem Bożym, nie prawda?

Pozdrawiam serdecznie.:D

Ps. Co do Ewangelium Vitae, a czyż nie mówiłam, że jest łatwiejszy dostęp i do grzechu i do skutków tegoż?


Alga

alga

Więc błagał Boga o wybaczenie, bo był człowiekiem wielkiej wiary, z resztą, to on pierwszy nazwał Jezusa, Synem Bożym, nie prawda?

a skąd się bierze wiara..??? I taka siła by w takim momencie nie dać się porwać złu…. ???

Z P R Z Y J A Ź N I Z J E Z U S E M.

Judasz tracił czas a Piotr wręcz przeciwnie… .

Stąd nie można mieć takiej wiary kiedyś jeśli się jej nie pielęgnuje. A w kontekście którym rozmawiamy, ten kto ignoruje Jezusa nie sądzę aby kiedyś zapałał takim zaufaniem jak Piotr.

Dla mnie właśnie postawa Piotra potwierdza, ze przyjaźń z Bogiem daje taką siłę. Stąd może dlatego Jezus pozostał w Eucharystii aby być pośród nas do takiej budującej przyjaźni…. .

Pytanie brzmi co z tymi którzy o przyjaźni słyszeć nie chcą a to co wg NIego jest złem nazywają dobrem…. . Sądzisz, że będą Piotrami?

Judasz chyba nie zgadzał się z Jezusem – nie przejmował się Jego nauką, ale uprawiał swoją grę.. i to go zgubiło.

Pozdr.

P.s.
Qrde, nasi przegrywają 2:0.
************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Staszku

Jasne, masz rację, Judasz tracił czas, pewnie nawet własny, bo będąc przy Mistrzu, nie słuchał go uważnie, albo nie chciał, miał własne plany.

Może to były plany stworzenia Królestwa Niebieskiego na ziemi i dlatego wydał Jezusa, chciał się w ten sposób przekonać o wielkości Pana.

A gdy może zrozumiał swoją malostkowość i błąd, było już za późno w jego mniemaniu, by błagać o przebaczenie, bo że zobaczył swój błąd tego jestem pewna, bo nie widząc wyjścia dla siebie, skończył, jak skończył.

A Piotr-Opoka przecież, jak nazwał go Chrystus, tak bardzo umiłował Pana, że nawet to jego zaparcie w chwili lęku, było bardzo ludzkim odruchem, za które przepraszał Jezusa.

Więc dochodzimy do jakiegoś porozumienia, bo ja nie bronię grzechu, tylko grzeszników, bo wszyscy nimi jesteśmy.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Iwonko, a skądże znowu

ja wiem, żeś Ty młode dziewczę wciąż jeszcze
A niech mnie! najwyżej postawię Igle krzynkę jareckiego
Pozdrawiam serdecznie :))


Marek

i co, myślisz, że Igła Ci wyjawi mój wiek?

Czy z innej przyczyny?

za tydzień się przyznam, bo i tak widać, żem już prawie babcia.:D


Nie, nie

tutaj idzie o użyty zwrot grzecznościowy “pozdrawiam” i nałożone nań myto przez Igłę
Iwonko, a czy wiesz że prawie robi wielką różnicę? :)


A to się chce Igła na pozdrowieniach dorobić?

Czego to nie wymyśli ten kłujący gościu.;P

A prawie, może się nagle stać już, bo moje najstarsze dziecię już w poważnym wieku do zamążpójścia jest.:D


ALga

alga

A Piotr-Opoka przecież, jak nazwał go Chrystus, tak bardzo umiłował Pana, że nawet to jego zaparcie w chwili lęku, było bardzo ludzkim odruchem, za które przepraszał Jezusa.
Więc dochodzimy do jakiegoś porozumienia, bo ja nie bronię grzechu, tylko grzeszników, bo wszyscy nimi jesteśmy.
Pozdrawiam serdecznie.:D

Ja nie lubię grzechu bo budzi on we mnie stan który nie jest stanem przyjaźni wobec Jezusa.

I działa na mnie “jak płachta na byka” gdy ktoś próbuje relatywizować grzech licząc, że sobie Pan Bóg jakoś poradzi… . Guzik sobie poradzi jeśli ktoś zakochany w grzechy a nie w Panu.. .

Jednak pozostaje nadzieja dla grzeszników i przestroga dla nas wierzących:

“Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę.”
Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele
wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.”

Więc nie zawsze głaskanie po głowie i utwierdzanie w grzechu innych, że “jakoś to będzie” jest troską o nich. A czasem może wyświadczamy im złą przysługę – na zasadzie “ślepiec prowadzi ślepca” i sami wpadną w dół... .

Sprawa jest bardzo poważna gdyż dla naszego zbawienia nie starczyło Miłosierdzie Boże ale odkupieni zostaliśmy wielkim Cierpieniem i Męką. A to nie po to aby pochwalać kompromisy z grzechem ale aby grzech odrzucać gdyż to on nas czyni niewolnikiem Zła.

A my wolni chcemy być.. .

Pozdrawiam!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Staszek

Czy Ty w ogóle nie grzeszysz?

ja Ci przecież piszę, że my ułomni, pan Bóg nas tak stworzył, że jesteśmy grzeszni.
A jak sobie z tymi pokusami radzimy, to już interpretacja każdego z nas, bo przecież mamy wolną wolę.

O to mi chodzi i o nic więcej.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Alga

alga

Czy Ty w ogóle nie grzeszysz?

ja Ci przecież piszę, że my ułomni, pan Bóg nas tak stworzył, że jesteśmy grzeszni.
A jak sobie z tymi pokusami radzimy, to już interpretacja każdego z nas, bo przecież mamy wolną wolę.

O to mi chodzi i o nic więcej.

Pozdrawiam serdecznie.:D

Grzeszę. Ale mam pewną postawę wobec grzechu. Nazywam go po imieniu – chociaż grzeszę. I nie boję się go nazwać i wypowiedzieć, gdyż tylko w ten sposób staję się Dzieckiem Bożym.

Popełniony grzech wyznaję i ubieram się w Moc Zmarytwychwstałego, a wyznany grzech, “trafia” do ich kolekcjonera – szatana.
Na tym polega zwycięstwo nad grzechem i Radość Zmartwychwstania.

Nie tyle jest tragedią popełnienie grzechu ale jest tragedią trwanie w nim. A jeszcze większą tragedią nazywanie go dobrem.

Przepraszam za porównanie ale można tez tak:

“nie sztuka wejść na spacerze z psem w psie gówno no trochę większą w ludzkie… . Sztuką jest zauważyć to i umyć buta”. Natomiast chodzenie z tym, obnoszenie się jakby była to perfuma, jest przed ewszystkim oszukiwaniem samego siebie.

Więc w kontekście mojego postu, raczej wygląda na “perfumowanie” niż na rzeczywistą troskę. Gdyż bardziej to przypomina postawę “to nie moja sprawa”.. . A człowiek Boży nie umywa rąk albo nie udaje, że sprawy nie ma.

Piszę to gdyż uważasz, że powiedzenie, że coś jest złe uważasz za osądzanie wynikające z pychy. Nie, Algo. Powiedzenie, że kradzież, zabójstwo, aborcja, praktyki homoseksualne nie jest wyrazem pychy. Jest powiedzeniem prawdy.

Rozumiem, że widzisz człowieka i pragniesz dla niego dobra. Ale tak jak z wychowaniem dzieci, pobłażliwość i przymykanie oczu na “wybryki” zazwyczaj jest przeciwskuteczne, więc uważam, że nazwanie po imieniu danego zachowania jest konieczne aby budować jakikolwiek kręgosłup moralny dziecka. Udawanie, że nie ma problemu do nieczego dobrego nie prowadzi a bardziej mi przypomina postawę Piłata, a nie postawę rzeczywistej troski.

Pozdrawiam serdecznie!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Grzechu ci pełno w około

z tym , za przeproszeniem, gównem i butem to mi się taki dowcip góralski przypomiał.

Pytają bacę:
A dlaczego kobietę, która gdziesik zbłądzi na innym facecie to zaraz dziwką nazywają? kiedy chłop czyni to samo to jest wsyćko w porządku
Odpowiada baca:
Bo jest tak, kej ja sobie idę i wdepnę w gówno, to but dobrze se wyglancuję i idę dalej. Ale nie daj Panie Boże jak by mi kto weń nasrał...


Staszek

No to mówimy o tym samym, tylko innym jednak językiem, bo ja z perspektywy grzesznika, a Ty często galopujesz w stronę tego bezgrzesznego.

Pozdrawiam serdecznie.

Ps. A grzech zawsze niestety jest obecny w naszym życiu, jak i szatan, tylko my albo się przed nim bronimy, albo mu ulegamy, a że człowiek to ułomna istota, to częściej ulegamy.


Marek

Szowinisto!!!!;p


Iwonko, cześć!

Tego Marka, co tu mądrości ludowe głosi, zaraz po obiedzie, zetnę.
I wtedy dopiero będzie ;P i ;O

Jak taki dowcipny to niech saradelę sieje i tam sobie w tej saradeli sobie siedzi a nie życie naraża, gdy ja akurat szable wszystkie ostrze!
:)


Alga

alga

A grzech zawsze niestety jest obecny w naszym życiu, jak i szatan, tylko my albo się przed nim bronimy, albo mu ulegamy, a że człowiek to ułomna istota, to częściej ulegamy.

Ja wolę pisać nie ulegamy ale odrzucamy i powracamy na “ojczyzny duchowej łono” – nie ładniej brzmi i po Bożemu? Teraz brzmi jak Dobra nowina a nie pesymizm niewoli…. . -))))

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Do Malborka skoczę

na zamek (55 km “berlinką” w kierunku na Królewiec) wypożyczę sobie zbroję,
albo kanałami zacznę chadzać...

Wiedziałem, czułem, że coś na “sz” mi przyczepią. Dobrze, że nie szowinistyczna szuja. Wtedy bym dał się usiekać na amen


Acha

na polu w natronie mniej blado wypadam
:)


Jacek

O!! dzięki za te szable kochanie.:D


Staszku

a nie ulegamy? Pewnie, że później przychodzi na szczęście opamiętanie, ale szatan to sprytna istota, bo też ją Pan Bóg stworzył.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Marku hi hi

kanałami? I co do Malborka pójdziesz i w zbroje Krzyżacką może się odziejesz, Co?

Serdeczności, a to na “sz”, to tylko żart był.:D


A gdzie blado?

że się spytam.


Panie Marku - opowieść autentyczna z Zamojszczyzmy.

Na mojej wsi opowiadano pewną historię jak to jeden z gospodarzy z za drugiej strony Sanu uważał, że kobiety nie zasługują na miano człowieka.

Żona zagięła na nim parol i postanowiła mu to jednoznacznie udowodnić.
Więc wymyśliła fortel.

Onego czasu, gdy ich krasula miała się ocielić, żona czuwała w stajni w nocy aby gdy przyjdzie czas zawołać męża by przybył z odsieczą krasuli i jej ulżył pomagając w wydostaniu się stworzenia na świat.

Ale żona zanim weszła do izby by krzyknąć: JUŻ”!!!! Zrobiła “tajemniczy myk”.

Mąż wskoczył w buty i coś “dziwnego poczuł”, ale ponieważ sytuacja nagliła pobiegł do stajni.

Po skończonej akcji porodowej oznajmił, że “coś” lub “ktoś” narobiło mu do buta.

- Żona zaczęła snuć z troską przypuszczewnia: że to może kot(gdyż mieli kilka) albo mały piesek może…. .

- Mąż jednak, ze stanowczością stwierdził, że to w żaden sposób nie może być to robota psa lub kota. To musiał być człowiek….... !!!

No i Kobieta dopięła swego.

“Perfuma” może czasem zdziałać to czego umysł pojąć nie zdoła…. . :-)))))

Pozdrawiam!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Alga

alga

a nie ulegamy? Pewnie, że później przychodzi na szczęście opamiętanie, ale szatan to sprytna istota, bo też ją Pan Bóg stworzył.

Pozdrawiam serdecznie.:D

E pesymizmem pachnie mi to co piszesz zachwycając się nim… . Ja tam wolę się zachwycać Kim innym – tym co z Nim zwyciężył.

:-)))

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


e, tam od razu pesymizm

to tylko życie, nie aż tak bezgrzeszne, jak Ty o nim piszesz.

Ja zawsze próbuje pisać z perspektywy grzesznika, bo tu mi się wydaje większa nadzieja.

Pozdrawiam serdecznie.:D


Bo tak to, Ty nie zostawiasz takim grzeszniką nadzieji

a ja próbuje tą nadzieję w nich wzbudzić.

Przynajmniej mi się tak wydaje.:D


Alga

alga

a ja próbuje tą nadzieję w nich wzbudzić.

Przynajmniej mi się tak wydaje.:D

Chyba mnie nie czytasz dokładnie. Ja piszę tylko tyle, że grzech jest złem więc należy się z niego nawracać. W czym widzisz postawę pastwienia się nad grzesznikiem.

Zaś wzbudzanie nadziei poprzez utwierdzanie kogoś, w przekonaniu, że “coś” grzechem nie jest, jest raczej utwierdzeniem w grzechu.. .

Grzech domaga się miłosierdzia – a jest i ono jest na wyciągnięcie ręki.
Lecz, jeśli grzech jest nazwany dobrem – nie potrzebuje miłosierdzia, bo kto chciałby się pozbywać dobrych rzeczy… .

Piszę wg siebie wg swojego doświadczenia. I mówię od siebie, że ten kto “do końca” wyznaje grzechy, kosztuje pełnej radości i pokoju.. . Dla tych co nie pełnie i po “łebkach”, spowiedź nie “ma smaku”. Jest jedynie smutnym obowiązkiem.

A do “końca oznacza”, oznacza brak tolerancji dla grzechu u siebie – aby go oddać, a miejsce po nim wypełnić Łaską i Światłem.

Wtedy jest ok. W innych przypadkach uwiera nauka Kościoła w “niedotkniętych i przemilczanych” dziedzinach.

Uważam, że to jest klucz do “letniości” Katolików. Nie kosztują łaski czystego serca więc są oziębli i podatni bardzo na wpływy idealizmu humanistycznego.

Pozdrawiam!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Poldku,

to idealizm humanistyczny jest be?

Miałem wrażenie, że wręcz przeciwnie, nawet wśród dobrych katolików, a nie tylko tych “letnich”.

merlot


Staszku

a gdzie ja pochwalam grzech, że się spytam?

Gdzie go gloryfikowałam!?

Jasne, że spowiedź gdy zrobimy porządny rachunek sumienia jest i mamy dobrego spowiednika, bo te dwa elementy dobrej spowiedzi idą w parze.

Pozdrawiam.:D


Merlocie

merlot

to idealizm humanistyczny jest be?
merlot

Zależy jaką definicję tego “ciała” masz na myśli. Ale to chyba watek na osobny wpis. Popełnij to poddamy go krytyce.

Pozdrawiam!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


ALga

a gdzie ja pochwalam grzech, że się spytam?

Gdzie go gloryfikowałam!?

No a kto się mnie czepną gdy pisałem, że praktyki homoseksualne są grzeszne i cytowałem św. Pawła – że tak zapytam bezczelnie??
A ponoć tę samą Biblię Kochamy.

Pozdrawiam.

p.s.
Dziś zmykam – czas na odpoczynek, lampkę wina i miły wieczór.

:-))))

***********************
“Kto pyta nie błądzi…”


Staszek

Dziś zmykam – czas na odpoczynek, lampkę wina i miły wieczór.

Tylko nie nagrzesz za dużo po tym winie i miłym wieczorze!!

Pozdrawiam.

Ps. ja nie pochwalałam homoseksualizmu, tylko broniłam zasady by mniej ludzi było nie szczęsliwych.


Staszku, nie lubię kłócić się o definicje

Jako Tomek, chętnie bym z Tobą pogadał, przy winku lub bez, ale niekoniecznie tak monotematycznie, jak w Twojej ostatniej gadule.

Jednakowoż, będąc prostym merlotem i w najlepszym razie ledwie letnim katolikiem, jest mi szalenie trudno przeciwstawiać moje uczucia, odczucia i odruchy Twoim wielopiętrowym konstrukcjom, zbudowanym na żarliwej wierze i bardzo obszernej wiedzy teologicznej.

Napisałem Ci tu dość długą (jak na mnie) odpowiedź, ale ponieważ zachęcasz mnie do wzięcia odpowiedzialności za własne poglądy (bez chowania się za plecy panny Gretchen;-) wyciąłem ją stąd i rozpocznę nią nową notkę. Niebawem.

Pozdrawiam i miłej lampki merlota życzę

Tomek


Tomek

Jak widzisz nasz nieoceniony pierwszy kaznodzieja TXT poszedł na odpoczynek.

Nie żartuję sobie z Ciebie Staszku, jeżeli to czytasz, ale fakt-faktem, misjonarz z Ciebie całą gębą.

Pozdrawiam Ciebie i Tomka.


Zatem skład mamy

jak się patrzy :)
To dobrze wróży na (jeszcze) lepszą przyszłość TXT


Oj tak Marku!

ech…

Uśmiechy.;D


Iwono, złotko

Dobrze Ci się teraz rechotać, a ja nieszczęsny muszę pisać Poldkowi moją Opera Omnia niczym, nie przymierzając, mój święty imiennik.

Staszek nadepnął mi ciut-ciut na ego (a jakie jest moje ego wiesz przecież z innego komenta;-), więc siedzę i piszę, całkiem na poważnie, bez żadnych dowcipasów.

Jak już coś z tego się skleci to zawieszę.

Wpadniesz, jak rozumiem?

T.


Tomku drogi

słowo się rzekło, więc…a ja już mogę sobie rechotać, bom pracę domową odrobiła!!

A ego Twoje znam!!!

jasne, ze jak coś powiesisz to przyjdę!

Pozdrówki i życzę owocnej pracy.


I ty Brutusie

marekpl

Skład mamy jak się patrzy :)
To dobrze wróży na (jeszcze) lepszą przyszłość TXT

się ze mnie rechoczesz?

:)))

merlot


Subskrybuj zawartość