Święta w Śródziemiu

To byłyby pierwsze od prawie 7 lat święta w domu. Kiedy myślę o tym w głowę wkręca mi się myśł, że przecież nic już mnie z tymi ludźmi nie łaczy. Z ludźmi, z miejscem na ziemi, z tradycją.

Przez lata powtarzał sie ten sam scenariusz. Wypełnione kłótniami przygotowania i dzień lub dwa pełnej napięcia idylli, a potem znowu kłótnie, zamykanie się w swoich pokojach i w swoich sprawach.

Kilkanaście telefonów, parę kartek z wakacji, a pomiędzy nimi wolność i spokój.

Dlatego zostaję w swoim Śródziemiu. Bez telefonu, bez wrzasków.

Jak co roku, leżąc na plaży będę rozmyślał.

Tom

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tomie

z jednej strony rozumiem te wspomnienia….. ale z drugiej strony nie jest dobrze święta spędzać w samotności. W święta – jak we wszystkie dobre wydarzenia należy świętować z najbliższymi: tymi którzy bliscy, drodzy i kochani. Tak jak nie otwierasz szlachetnego trunku aby samemu go wypić = w samotności go podziwiać. Wielkie wydarzenia domagają się świętowania “w kupie”. :-)))

No, ale sądzę, że coś wymyślisz konstruktywnego na owej plaży.

Pozdrawiam.

************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”


Hm, ja nie czuję za bardzo od dawna klimatu świąt

ba, czasem chciałoby się wryrwać z domu, ale oczywiście trdaycyjnie spędze z rodzinką.

No cóż, pewnie będę miał ich szybko dosyć, ale to też ma swój urok:)

pzdr


Grześ

czuć klimat…. – bo Grześ gdy człowiek ma więcej lat to chce docierać do sedna wszystkiego co mu się w głowie kręci za młodu. Również do sedna świąt.

Stąd gdy jest już dorosły to nie odczuwa już jak wtedy gdy był mniejszy.. . Stąd święta, uroczystości wg mnie są papierkiem lakmusowym czy posuwamy się do przodu czy stoimy w miejscu.

Chociaż Wielkanoc to szczególne święta gdyż one właśnie dotykają “jądra” istoty człowieka. Pokazują zarówno moc człowieka jak i jego słabość.

Moc w tym, że MOC musi przyjść spoza nas do nas aby nas podźwignąć – pod Tego który nas nabył Krwią swoją.

I słabość w tym, że człowiek choćby “mówił językami ludzi i aniołów…”, bez , mocy Tego który Krwią swoją nas nabył jest niczym.

I mi się wydaje, że odczuwanie Świąt jest wprost proporcjonalne do tego czy pozwalamy tej mocy w nas zamieszakać uprzednio zrobiwszy jej miejsce w sakramencie pokuty czy nie.

To jak z posprzątaniem pokoju… – jak posprzątam to jakoś ten sam a inny zarazem lepszy.
A jak nie posprzątasz no to wszystko jak w dzień roboczy…. .

Jam jeszcze przed sprzątaniem, :-))) Ale muszę to uczynić bo inaczej święta jakby “bez przyprawy”.

Pozdro.

************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”


Subskrybuj zawartość