Panie Zetorze!

Panie Zetorze!

QQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQQ – czy to są fale theta w nadmiarze, a więc pokazujące, że nie mam warunków do spokojnego myślenia, czy koncentrowania się, czy jakieś inne REM, sam już nie wiem…

Stwierdził Pan, iż „pysznie Panu odpowiedziałem”. I gdyby Pan na tym poprzestał, zdanie to ocenne byłoby dwuznacznie intrygujące. A tak? Wyszło dość bezradnie. Nie mówiłem o sobie „druga liga”, mówiłem „czwarta”. To zasadnicza różnica. Poniżej „czwartej” jest już tylko „A – klasa”. Czyli Pan manipuluje…

Kompletne też niezrozumienie wykazał Pan w tej części mojej wypowiedzi dotyczącej „sześciolatka”. Zaprezentował Pan niezwykle monokonkretny rodzaj rozumienia i interpretacji. Jak widać – dla siebie właściwy. Kategoria „sześciolatek” to nie kategoria dosłowności (a pewnego symbolu gotowości do podjęcia wysiłku intelektualnego i adekwatnych możliwości) i to co Pan pominął całkowicie – a o czym dość wyraziście mówiłem poprzednio – kompetencja komunikacyjna – składają się na rozumienie cudzego tekstu. Tej mowy pisanej.

Jerzy Szaniawski mawiał, iż tekst autorski jest jeden, tych co tekst ten odczytują jest wielu. Odczytywanie swoje uważają zawsze za właściwe. Pan odczytał po swojemu.

A zdrowiem, cieszę się niezłym. Dbam o nie niebywale. Wszak wielu skurwysynów muszę jeszcze przeżyć…

Pozdrawiam i mało odkrywczo – też zdrowia życzę...


Tylko nierówność jest twórcza By: AndrzejKleina (8 komentarzy) 26 grudzień, 2007 - 21:08