Coś w tym jest, co do zasady

Coś w tym jest, co do zasady

Panie Igło.

Ja się (kilkadziesiąt lat temu, co prawda) tylko spróbowałem z pocałowaniem do kobiety zbliżyć na ichnim rynku, a już mnie dyżurna staruszka wodą z kałuży ochlapała.

Ale myśli Pan, że przez dzieworództwo?
Ja obstawiałem zawsze pół na pół: albo wiatropylność, albo turystyka.


Kury w interpretacji Sądu Najwyższego By: yayco (30 komentarzy) 31 styczeń, 2008 - 22:05