Hmmmm...

Hmmmm...

jak dawno to bylo:)
Mialem jeszcze pare ep-ek(winylowych ofkors), w mojej nie najbiedniejszej kolekcji.
Sodom z 84`, jak rozczulajaca kopali sie grajac w studiu jakby nie bylo, MF i “Melissa”, chyba jedyny we Wrocku wtedy, no i Destruction. Ci to chociaz mieli dobrego producenta, bo uszy nie bolaly jak nie przymierzajac przy wloskim “Buldozzer”.
Ale ja tu chyba za bardzo w strone thrasha juz pojechalem?
Ech mlodosci durna, chmurna i gorna;) Ale wspominki fajne sa:)
Pozdrawiam.


Black Metal - cz. 1 Prekursorzy (esp dla Grzesia) By: docentstopczyk (13 komentarzy) 26 luty, 2008 - 00:25