Szanowny Panie Marku

Szanowny Panie Marku

współczuję Panu tego galimatiasu z ubieganiem sie o pracę i ustawiania petenta w szyku.
To mnie zawsze deprymowało,a bedac swego czasu szefem starałem się o tym pamiętać.
Zawsze dawałem szansę chętnemu bez dodatkowych ceregieli wielkich przesłuchańi potwierdzeń swoich dotychczasowych zasług.
Ocenę pozostawiałem sobie po pewnym czasie.
Człowiek powinien mieć szanse udowdnienia w nowej pracy,że na nią zasługuje.
Papierkami z przeszłości to można…

Będę trzymał za Pana kciuki byś Pan zagościł we Wrocławiu dla mnie to wielka miłość.
Z tym przepieknym miastem mam jedne z najlepszych dni mojego życia zawodowego.

Tam studiowałem i stamtąd startowałem do swojej kariery.
Tam też krótko pisałem do Gazety Robotniczej.To było.

Pozdrawiam wierząc,że sie uda


U zbiegu ulic By: marekpl (32 komentarzy) 8 maj, 2008 - 10:27