Ezekielu:

Ezekielu:

“Wyemancypowaliśmy i przez tą emancypację dialektycznie zamknęliśmy się na powrót w więzieniu. Jest to więzienie podkultury i konsumpcji, która pożera łapczywie to, co tylko może. Tu spełnia się mroczny sen Tocquevilla. Rewolucja ma w zwyczaju pożerać własne dzieci, a demokracja znowu zjada własny ogon. Autentyczność ekspresji została zawłaszczona przez wielkie korporacje, a polityczność, przez PR.”

Pyszna diagnoza. Az mi żal, że nie ja to napisałam.

No ale, ezekielu, pytanie za stowę: co z tym robić?, co robic?
Coraz czesciej mi sie wydaje, ze ta garstka, która dostrzega mechanizmy demokracyjnego “samopożarcia” ma tak małą siłę przebicia, że nic sie zmienić nie moze.

PR popełniajacy sepuku? Na razie nie wierzę. Bo dlaczego? Póki głównym kryterium według którego ocenia sie każde ludzkie przedsiewziecie jest zysk – wszystko musi byc towarem.

A w jaki sposób przestawic w głowach, ze prawo zysku nie jest prawem boskim czy naturalnym, tylko zwyczajną ludzką szajbą, co zyskała miejsce na piedestale – nie wiem.

zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...


Recepta na demokrację By: post-nowoczesny (15 komentarzy) 2 czerwiec, 2008 - 21:24