Panie Merlot

Panie Merlot

Widziałam tego słonia. I on się naprawdę rozpaczliwie kiwał. Odwrócony od ludzi co są widownią stał i nieustannie się kiwał.

Nie mogłam na to patrzeć.

Jakoś tak doszłyśmy wtedy z drugą taką co w życiu robi to co ja, że to musi być przejaw jakiejś depresji słoniowej. I chwilkę stałyśmy. Ona jest z Wrocławia i twierdzi, że ten słoń ma tak od dawna.

Panie Merlot ja nie wiem jak mu pomóc, ale dziwi mnie że na miejscu nie ma nikogo kto jakoś by ten trud podjął. Ja nawet nie wiem co mu jest tak naprawdę.

Niezwykle to smutny obraz.


Wakacyjny flashback (1) plus niewesoły epizod współczesności By: maddog (15 komentarzy) 19 czerwiec, 2008 - 17:43