Szanowny Panie Konradzie

Szanowny Panie Konradzie

Problem jest, i to nie tylko dla nich, ale głównie dla nas (he,he!). Bo taka sytuacja panuje w zasadzie we wszystkich partiach. Staruchy trzymają się mocno, a jak odpuszczą, to się pojawiają ludzie typu Napieralskiego.

Przypadkiem szczególnym jest Sierakowski (choć zupełnie nie z mojej bajki), ale facet chyba sam wymyślił swoją drogę kariery.

Ja w ogóle nie jestem pewny, czy młodzież powinna się mieszać do polityki. Przynajmniej w takim jak nasza wykonaniu. Niech najpierw zaczną robić pieniądze i interesy na polu gospodarki prywatnej, potem niech powalczą na forach samorządowych i tak dalej.

Tylko że ten typ, o jakim Pan wspomina, ma parcie od początku na politykę w wersji “nosiciel teczki, asystent, radny, poseł”. I nic dobrego dla nas z takiego przesiąkniętego konformizmem i ukrywaną skrzętnie żądzą władzy człowieka nie wyniknie.

W pewnej chwili, jak mu się znudzi czekania na swoją kolej, zaczyna podgryzać kolegów, a potem próbuje wysadzić szefa z siodła. Chyba nie muszę podawac przykładu.

Pozdrawiam serdecznie zdołowany nieco krakowskimi upałami


Młode wilki nie dla idiotów By: Banan (13 komentarzy) 24 czerwiec, 2008 - 23:09