Panie Lorenzo

Panie Lorenzo

No czasem trudno, kurcze. Szczególnie jak się człowiekowi porobi, że serce wlezie w głowę, a głowa wlezie w nogi, czy jak to tam było w Pana ulubionym tym… od Osiołka Porfiriona. Przepraszam…

Pozdrawiam uradowana Pańską lekkością...

p.s. A Banan na nas nakrzyczy za spamowanie. O!


Porządek panuje w Warszawie (5) By: Banan (11 komentarzy) 18 lipiec, 2008 - 12:24