Panie Griszqu

Panie Griszqu

Ależ ma Pan rację mówiąc o budowaniu chciwości w kontekście tej opowiastki. To kolejny aspekt/płaszczyzna, w których można ją rozpatrywać.
Ja się po prostu skoncentrowałem na odniesieniach do sytuacji na Wall Street i planu Paulsona, co napisał Pan Sergiusz.

A te słowa dwa… Wie Pan, im dalej się to “coś” rozwija, tym mniej rozumiem. A w zasadzie to już kompletnie nie rozumiem do czego to “coś” ma prowadzić. Co jest celem ostatecznym? Dlaczego to “coś” się dzieje i dlaczego w taki sposób?

Nie wiem, czy Pan śledził rozwój kryzysu finansowego a także ewolucję planu Paulsona. Założę, że tak (z czystego lenistwa).
Na początku to “coś”, czyli plan zakładał wykupienie “toksycznych aktywów” banków, które mają kłopoty. 3 kartki A4 poległy w głosowaniu w Izbie Reprezentantów. W ciągu kilku dni z 3 kartek zrobiła się epopeja legislacyjna (dobrze ponad 400 stron!).

Na marginesie – do tej pory się zastanawiam jak było możliwe napisanie czegoś takiego w ciągu dosłownie trzech dni. A może było gotowe wcześniej? Hm…

W każdym bądź razie dodano jakieś idiotyzmy w postaci dofinansowania jakichś kółek cyklistów, produkcji hollywoodckich (!) i innego śmiecia na parę dużych baniek i dokonano podziału całej puli na 250 mld do dyspozycji Skarbu, 100 mld do dyspozycji prezydenta (już scedowane na Paulsona) i 350 mld, których wydanie musi zatwierdzić Kongres.
Senatorzy to łyknęli jak gęsi kluski, pewnie bez czytania.
Dzień później – reprezentanci, jak wyżej.
W każdym bądź razie do momentu głosowań “Trzech Panów” mówiło zgodnym chórkiem o “złych kredytach”, pomocy bankom “w złej kondycji”.

Po przegłosowaniu, to “coś”, czyli plan Paulsona, zaczęło mieć nagle inne cele. Już nie “złe kredyty” tylko “dokapitalizowanie” poprzez zakup akcji.
Już nie pomoc bankom “w złej kondycji” a bankom zdrowym!
(Brwi mi się uniosły w zdziwieniu.)

W ostatni poniedziałek, w Waszyngtonie, miało miejsce spotkanie Paulsona z szefami największych banków. To, co jest kuriozalne, to to, że panowie podobno dostali po kartce papieru i usłyszeli komentarz, że nie wyjdą dopóki nie podpiszą.
Po kliku godzinach podpisali… zgodę na wykup przez Skarb potężnych pakietów akcji, w tym 5% pakietu akcji uprzywilejowanych. Na czas nieokreślony, bez możliwości ich odkupu bez zgody Skarbu.

(No żesz… (szpetne słowo), co to jest?!)

Wyczytałem to powyższe NYT. Nie mogąc uwierzyć w to, co czytam polazłem do konkurencji.
Ale tam (WSJ) to samo stało napisane, tylko w bardziej oględny sposób.
(Nota bene w dzisiejszym Dzienniku jest przedruk jednego z artukułów, które się na ten temat ukazały w WSJ ale pod tak infantylnym tytułem, że się obśmiałem do łez.)

Sprawdziłem potem wyniki finansowe na ostatni kwartał dla JP Morgana i Wells Fargo, które zostały opublikowane wczoraj. No kurcze, dobre są. Owszem spadek zysków jest znaczny ale powyżej oczekiwań “rynku” a same zyski naprawdę solidne.

To po cholerę ten wykup akcji?!

Mało tego, jakiś “ktoś” (nie pamiętam nazwiska) pierdyknął opinię, że plan jest świetny i z pewnością wielkie nim zainteresowanie wykażą mniejsze banki.
Polazłem w sieć szukać tych zachwytów. Znalazłem wypowiedzi typu “niech się wypchają”, “nie potrzebujemy”, “spadać”.

Ale ‘Hank’ Paulson się upiera i będzie kontynuował uszczęśliwanie sektora bankowego. Ciekawe czy na podobnym spotaniu, jak to poniedziałkowe.

I w ten oto sposób (w mojej opinii) dobrowolny “bailout” zamienił się w przymusowy “buyout”.

Dlaczego? Co jest celem ostatecznym?

Pzdr.


Małpy na Wall Street. Nie chichrać się! By: sergiusz (36 komentarzy) 15 październik, 2008 - 22:17
  • Griszeq ma rację, Panie Kaziku By: odys (17.10.2008 - 15:08)
  • Apropos Kanady, By: tecumseh (17.10.2008 - 13:17)
  • Panie Kazimierzu By: hgrisza (17.10.2008 - 10:53)
  • Panowie Griszqu i Sergiuszu By: kazik (17.10.2008 - 10:35)
  • o Kanadzie? jak najbardziej By: sergiusz (17.10.2008 - 09:53)
  • Panie Kazimierzu By: hgrisza (17.10.2008 - 08:10)
  • E tam Panie Igło By: kazik (16.10.2008 - 17:25)
  • Pan Kazik By: igla (16.10.2008 - 17:09)
  • Panie Lorenzo By: kazik (16.10.2008 - 17:04)
  • Panowie Griszeq i Kazik By: germania (16.10.2008 - 16:23)
  • Panie Lorenzo By: kazik (16.10.2008 - 16:08)
  • Panie Lorenzo By: hgrisza (16.10.2008 - 16:04)
  • Panie Griszqu By: kazik (16.10.2008 - 16:03)
  • Szanowny Panie Kaziku By: germania (16.10.2008 - 15:58)
  • Panie Kaziku By: hgrisza (16.10.2008 - 15:55)
  • Panie Griszqu By: kazik (16.10.2008 - 15:51)
  • Panie Kaziku By: hgrisza (16.10.2008 - 15:37)
  • Panie Griszqu By: kazik (16.10.2008 - 15:21)
  • Panie Kaziku By: hgrisza (16.10.2008 - 15:11)
  • Pani Delilah By: hgrisza (16.10.2008 - 14:47)
  • Panie Griszqu By: kazik (16.10.2008 - 14:43)
  • >Panie Griszqu By: Delilah (16.10.2008 - 14:35)
  • Pani Delilah By: hgrisza (16.10.2008 - 14:14)
  • Zdziwił mnie Pan Griszeq By: Delilah (16.10.2008 - 14:01)
  • Panie Kaziku By: hgrisza (16.10.2008 - 13:29)
  • Ja też nie mam By: igla (16.10.2008 - 12:11)
  • A ja w ogóle mam wątpliwości By: Delilah (16.10.2008 - 12:01)
  • @ Gretchen By: kazik (16.10.2008 - 09:44)
  • genialne By: sajonara (16.10.2008 - 09:23)
  • @ Sergiusz By: kazik (16.10.2008 - 09:10)
  • Pani Gretchen, By: sergiusz (16.10.2008 - 02:58)
  • A ja całkiem poważnie By: Gretchen (16.10.2008 - 00:38)
  • DOOOBRE, By: bianka (15.10.2008 - 23:36)
  • Cześć Max! By: sergiusz (15.10.2008 - 22:29)
  • :)) By: max (15.10.2008 - 22:25)