@ Griszeq & grześ

@ Griszeq & grześ

Dziękuję za miłe słowa, ale śpieszę z wyjaśnieniem, że tekst nie wyszedł wyłącznie spod mojej klawiatury. Został napisany na cztery ręce. Uznanie należy się też zatem B., który to namówił mnie do wspólnego spisania wrażeń z koncertu, uparcie domagał się nowych wersji, a gdy tekst był już gotowy (ponad miesiąc po koncercie – ale ta zwłoka to tylko i wyłącznie z mojej winy), postanowił pozostać anonimowy.

grzesiu: wedle życzenia utworki wkleiłam :-)


Pocztówki znad krawędzi By: ania (8 komentarzy) 9 grudzień, 2008 - 12:12