jak to Maszyna, Serwer sobie pozwoli zagadać ludzkim głosem

jak to Maszyna, Serwer sobie pozwoli zagadać ludzkim głosem

choć to jeszcze wcześnie i mocno wyprzedzająco, ale niech, niech.

Ponieważ jednak Maszyna bardzo mało się wyznaje na sprawach zbawienia oraz innych ludzkich sprawach ostatecznych, to żeby nie wyjść na zwyczajną gadułę, Maszyna skorzysta z dobrej okazji, by podać dalej (jak do tego zachęca przecie formularz mailowy po prawej) i poda dalej, a jakże, właśnie otrzymane mailem życzenia, pochodzące też wcale nie od człowieka chyba, bo przynajmniej od kogoś, kto zna osobiście Tatusia Muminka, bo pisze o Włóczykiju, choć podpisuje się jak drzewo, bo Sosenka:

Gwiazda Włóczykija

Błocko delikatnie chrzęściło pod oponami. Srebrny cicho bzyczał od strony łańcucha. Jak wtedy, kiedy był nowy. Włóczykij wsłuchał się w tę melodię. Chwycił mocniej kierownicę i wjechal w ciemność. Ciemno. Cicho. Ciepło. Bosko..

Dawno nie było tak cicho – myślał – chyba dlatego, że ludzie siedzą teraz w dużych sklepach. Lśnił na niebiesko mokry asfalt. – I jak On ma przyjść po takiej drodze bez śniegu? Albo, jak Go tu teraz szukać? – Nad asfaltem, wysoko świeciła jedna gwiazda. Włóczykij widział ją od jesieni już kilka razy. Duża i wyraźna. Jak długo się jechało, tak i ona posuwała się do przodu. Chciała coś pokazać. Albo też robiła podróżnego w konia..

A może jednak to ta? Życzę Wam tego. I jeszcze więcej. Żebyście byli szczęśliwi z tego Czasu i w tym Czasie. Czuli się kochani, doceniani i potrzebni. Niech Wasze talenty rosną i kwitną.

Sosenka

:-)


Gadanie ludzkim głosem - ale po jakiemu? By: jarecki (3 komentarzy) 22 grudzień, 2008 - 22:52