Panie Marku,

Panie Marku,

Jest w ludzkiej naturze dążenie do upraszczania obrazu otaczającego świata.

Łatwiej interesować się tym, co podano w postaci gotowej.
Najlepiej już z gotowymi wnioskami. Przeżute i przetrawione.
Bez potrzeby zagłębiania się w źródła, analizy, przypisy i takie tam.
Bez konieczności ujawniania własnego zdania.

Poza tym pewne dramaty sprzedają się medialnie lepiej od innych.

Bo jak kogoś wycyckali w białych rękawiczkach z oszczędności całego życia, to to nie wygląda tak spektakularnie jak płacząca nad zburzonym domem staruszka.

Ponieważ niusami ociekającymi krwią jesteśmy atakowani codziennie, to jednostkowe dramaty mało nas ruszają... Albo może inaczej. Ruszają nas dramaty, które sami wokół nas widzimy. Z naszego osiedla czy ulicy. Innych, “opowiedzianych” jest może za dużo.


Mam już dość, ja wysiadam By: marekpl (9 komentarzy) 21 styczeń, 2009 - 16:01