Grzesiu

Grzesiu

To jest mój ulubiony szmonces, obok tej znanej mowy pogrzebowej. Jak to zmarło się pewnemu przedsiębiorcy, a był to łajdak, zdzierca, prześladowca wdów & sierot, do tego stopnia otoczony powszechną pogardą, że nikt nie chciał wygłosić mowy pogrzebowej, a wiadomo, tradycja jest, żeby o zmarłym rzec coś dobrego!

W końcu Mosze się zgodził za 20 złotych. I zaczyna:

- Wszyscy znaliśmy zmarłego i wszyscy wiemy, że to był zdzierca, krzywoprzysięzca i łotr pierwszej kategorii, ale pozostawił po sobie trzech takich synalków, że przy nich, to on był sam świątobliwy cadyk!


MSZ i MF w anegdocie + o wymianie Sikorskich ( niesmaczne ) + Tusiu u źródeł rozumu By: jarecki (6 komentarzy) 7 luty, 2009 - 18:32