Autorze,

Autorze,

trochę motasz.
W przypadku Eulany to nie była śmierć kliniczna lecz śpiaczka.

Dalej, twoja definicja zycia, gdyby ją przyjąć, (to czujący, świadomy człowiek, któremu choćby w minimalnym stopniu funkcjonuje mózg), trzeba by z niej wyłączyć psychicznie chorych, upośledzonych, noworodki czy w ogóle dzieci.

Dalej ludzi w śpiączce czy mających choroby niektóre pewnie też.

A i mam wrażenie, że jak ktoś jest w śpiączce, to mózg mu funkcjonuje.

W ogóle to jest sprawa, w której nie ma łatwych recept i ideologiczne napierdalanki z obojętnie której strony lekko niesmaczne są.
Moim zdaniem.

A w ogóle polcem ilm “Porozmawiaj z nią”.

pzdr


Eluanowy pretekst By: elfrid (28 komentarzy) 11 luty, 2009 - 19:08