Hm,

Hm,

“Życie jest jedno, drogi Ateisto – dbaj o nie, teoretycznie nie będziesz miał drugiej szansy.”

Katolicy też nie będą mieć, bo przecież o byciu po smierci decyduje ich obecne życie.
Mają tak samo więc jedną szanse przeżyć je dobrze czy źle.

To późniejsze to już tylko konsekwencja. W dodatku poza czyścem nieodwracalna.

Ale jakoś perspektywa nicości dla mnie bardziej “pozytywna” jest niż te wyobrażenia.

Hm, można woleć nicość od nieba?
I czy to już grzeszna proafanacja?
I pycha?

Tak se gdybam bez sensu…


Czas ucieka, wieczność czeka By: gama (7 komentarzy) 26 luty, 2009 - 20:31