Mad

Mad

wcale nie jest to prawda, że sam nic nie wskórasz i polegniesz.

W podobnej formule, w moim mieście powiatowym, kopałem tyłki tym, jak to ich nazywasz po mojemu s k u r w y s y n o m przez 6 lat.

Jak to zrobiłem i co zrobiłem napiszę specjalnie dla tych, którzy nie wierzą w siłę jednostki w oddzielnym wpisie, który zatytułuję na roboczo “Madowi ku pokrzepieniu”
Zabiorę się za to jeszcze dziś.

Mad, zapewne zdajesz sobie sprawę z tego, że przyjdą, nie jeden raz, takie momenty, kiedy to Ty będziesz musiał być jeszcze większym skurwysynem niż ci, którym będziesz dokopywał.

Wiem, nie wiem skąd, ale wiem, że TY dasz radę i wiem, że wkrótce będziesz miał cichych wspólników – pomagierów. Oby rośli w siłę.


Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie By: maddog (17 komentarzy) 8 marzec, 2009 - 16:32