chwilka

chwilka

ten tekst nie jest o tym, co o blogowaniu polityków (czy ich asystentek) sądzą sami blogerzy.

Rzecz dotyczy w ogóle obecności polityków w necie, z punktu widzenia ich własnych interesów, np. w związku z kampanią wyborczą.

Gdyby politycy mieli być Zosią Samosią w tym względzie, to by była rekomendacja żeby ich traktować jako nienadających się, zatem nie chodzi o osobiste zaangażowanie lub udawanie tego zaangażowania (np. przez prowadzenie pseudo-bloga za pomocą asystentów).

Rad byłbym, gdybyście zajrzeli do polecanego tekstu, w którym to jakoś tam omówiono, bo nie będę tu wklejał wszystkich ciekawych kawałków.


Politycy kamienia łupanego v.2.0 By: sergiusz (13 komentarzy) 12 maj, 2009 - 18:52