Hm,

Hm,

“Jest to – mówię – coś jakby kronika sukcesów naszego kochanego rządu, umyślnie spakowana do walizki na wypadek gdyby trzeba było wiać.”

Dobre to:)

A rząd sukcesy ciągłe odnosi, najprawdopodobniej i poniekąd.

A co do powodzi i zalania, to ja wyczytałem całkr

Tymczasem się oddalam.

Nic sobie nie wyobrażając, bo za gorąco jest i nie pada.

Co globalnie i może dobre jest, ale indywidualnie mnie wcale nie cieszy.

pzdr


Relatywizm w czasach kryzysu By: jarecki (6 komentarzy) 28 czerwiec, 2009 - 14:47