MAW pojechał

MAW pojechał

do Zakopanego, więc może ja odpowiem: nie dało się. Czytałam kiedyś Jerzego Łojka książkę na ten temat i dałam się nią zasugerować, ale później sobie uświadomiłam, że facet był fantastą i myślał życzeniowo.

Samo to, jaki burdel i niezdecydowanie panowały w Warszawie na początku grudnia 1830, to temat na poemat :)


Jak ratowaliśmy Belgię By: MAW (6 komentarzy) 27 listopad, 2009 - 01:00