grześ

grześ

No ja mam problemy z wahaniami nastroju, teraz akurat weszło mi na górkę. Nie jakoś strasznie, ale: znowu palę jak smok (w końcu nim jestem, skądinąd), dużo gadam, nie mogę jeść, słabo śpię, mam ochotę jechać do Lwowa i w ogóle. Także jakbym nagle zaczęła bredzić tutaj, to z góry wszystkich przepraszam i proszę o wyrozumiałość. Trza znowu zacząć brać lamo, kurwa mać. I moja akcja z lipca połowicznego rzucenia palenia się poszła jebać. :( Se plasterki kupię, bo mi współlokatorka żyć nie da po feriach.

Pozytywy w sumie też są, lepiej mi się myśli, sesję zdałam zajebiście, robię sporo fikuśnych rzeczy, może nawet znowu zacznę pisać powieść, hi hi.


Z pamiętnika młodego bażanta By: Pino (19 komentarzy) 9 luty, 2012 - 16:08