żeby nie zajmować miejsca

żeby nie zajmować miejsca

to dodam tutaj, że zmarł Andrzej Czeczot! Taki rysownik. Znakomity. Ceniony przez tych najznakomitszych. Nazywali go Mistrzem. Za komuny tępiony, sekowany, za stanu wojennego internowany. Potem emigrant w USA, gdzie jego rysunki drukowali wszyscy wielcy wydawcy. Pewnie wielu z nich to Żydzi. Po powrocie do wolnej Polski zamieszczał rysunki w urbanowym “Nie”, co pewnie większość prawdziwych Polaków uznała za zaprzaństwo. Nawet ta większość trzymająca media, będące na pasku zydowsko-niemiecko-rosyjskim, skoro tylko bodaj teleekspres powiedział o tym smutnym odejściu. Pozostały setki, tysiące rysunków, ilustracje wielu książek, okładki, makatki. Oraz pełnometrażowy film animowany “Eden”, na który polowałem przez lata, aż wreszcie ktoś mi go nagrał z TVPKultura…


Muł Rządowy! By: chamopole (9 komentarzy) 26 kwiecień, 2012 - 13:51