Oto...

Sobota, 26 lipca Anno Domini 2008, przed południem

Czytam w dzienniku Dziennik rozmowę Mazurka z Grabarczykiem. Dziennikarz z lewej, polityk z prawej. I to jaki polityk. Minister. I to czego! Infrastruktury (trudne słowo)!
Gorąco polecam całość, tymczasem kilka skrawków:

Dziennikarz: Porozmawiajmy więc o drogach. Wie pan, ile kilometrów autostrad chce wybudować Platforma Obywatelska?
Minister: W tej kadencji wybudujemy około 900 kilometrów.

D Nie, w programie jest 1529 kilometrów samych autostrad! Plus 4838 kilometrów dróg ekspresowych i głównych.
M Myli pan to, co mamy zbudować, z docelowym kształtem sieci dróg.

D Niestety, panie ministrze, to pan się myli, ale rozumiem, że przygotowywał pan program dla ministerstwa sprawiedliwości, nie infrastruktury. To dane z waszego “Narodowego Programu Wielkiej Budowy”.
M Powtarzam panu, że będziemy realizować program budowy 900 kilometrów autostrad.

D A pozostałe 600?
M Tyle już istnieje.

D Szef klubu PO, Bogdan Zdrojewski już po wyborach był ostrożniejszy, bo mówił o 1100 kilometrach.
M Ale rozmawia pan teraz ze mną.

D Przed wyborami obiecujecie 1500 kilometrów, po wyborach 1100, teraz ledwie 900.
M Od pierwszego dnia mojego urzędowania podaję te dane.

D Nawet jeśli chcielibyście zbudować tylko 900 km, to musiałoby powstawać średnio 19 kilometrów miesięcznie. A budujecie ponad trzy razy mniej.
M (cisza) Podczas swego pierwszego spotkania z dziennikarzami informowałem, że w tym roku inicjujemy projekty budowy ponad 600 kilometrów autostrad. One będą oddawane do użytku w latach 2010-2012. W 2011 roku będzie można przejechać autostradą z Warszawy do Berlina. W tym samym roku będzie też gotowa autostrada Łódź-Gdańsk i droga ekspresowa z Warszawy do Wrocławia.

D W programie obiecujecie 141 obwodnic miast. Wychodzi na to, że zbudujecie obwodnicę w co drugim mieście powiatowym.
M To chyba dobrze, obwodnice zwiększają bezpieczeństwo na drogach. Teraz realizujemy obwodnice wpisane do programu rządowego, których jest ponad 60 w tej kadencji.

D Brakuje 90.
M Na pewno powstanie ponad 60 obwodnic, to mogę powtórzyć.

D A wie pan, ile mostów na Wiśle powstanie w czasie tej kadencji?
M Sama Warszawa potrzebuje dwóch nowych przepraw.

D Hanna Gronkiewicz-Waltz przebiła pana i obiecała pięć mostów, z czego jeden pieszy.
M Wiem, jakie my mamy zamiar wybudować mosty przez Wisłę. Pierwszy na obwodnicy Puław już powstał.

D Razem ma być ich 15.
M Zbudujemy te, które są wpisane w nasze plany resortowe, czyli mosty w Kwidzyniu, Grudziądzu i Toruniu.

D To trzy. Jeden zrobiony, dwa ma dodać Hanna Gronkiewicz-Waltz, to razem sześć. Brakuje dziewięciu mostów.
M (długa cisza)

D Niech pan nie rozkłada rąk, panie ministrze. Nie wymyśliłem tego, tylko czytam wasz program.
M Mnie proszę rozliczać z programów rządu. Platforma przedstawiała swój program w perspektywie dwóch kadencji.

D Aha, czyli 9 dorzucicie w następnej kadencji. A wie pan, ile mostów w ogóle chcecie zbudować?
M (cisza)

D To ja panu powiem. 50.
M To są plany rozciągnięte w czasie i zostaną zrealizowane.

Nie wierzę własnym oczom. Dziennikarz pyta polityka o realizację programu. Nie o aferę z podrabianą torebką. Nie o to, kto się na kogo obraził. Dziennkarz zachowuje się, jakby interesowało go coś konkretnego (drogi, mosty, program), a nie to, czy rozmówca jest kurduplem, czy nie mówi ze śmiesznym akcentem, czy zna Dodę i czy jego stringi są markowe. Jakby interesowały go drogi, a nie wielki spisek koalicji przeciw opozycji i vice versa.
Myślę sobie — mało takich dziennikarzy. Może, gdyby było ich więcej i na wcześniejszych stronach (w lepszej oglądalności) — takich polityków byłoby mniej?
Dziennikarza jednak ma interesować to, co widza – czytelnika – wyborcę. A jego obietnice dróg interesowały w czasie kampanii, a nie w czasie wakacji. Polityka to dziś szołbiznes, więc naprawdę bardziej w niej chodzi o krawat niż o program. Czemu ja się tym w ogóle przejmuję, skoro nieznoszę sportu, cyrku, plotek, nie wiem z kim żonata jest Bridget Jones ani kto to Pudzian? Czemu w ogóle przejmuję się regułami demokracji? To tak, jak przejmować się szlachetnymi ideami sportu i fair play na olimpiadzie.

Sobota, 26 lipca Anno Domini 2008. Wieczór
Oglądam nieśmiertelnych Pytonów. Epizod 14 “Dinsdale”

FORUM PRASOWE

Dziennikarz Witam państwa. W dzisiejszym programie zestawimy dwa różne poglądy na współczesne zagadnienia. Po mojej lewej ręce siedzi minister spraw wewnętrznych ubrany w imponującą atłasową suknię z różowego tiulu, perły i diamentowy naszyjnik. Pantofelki ze szczotkowanej świńskiej skórki ze złotymi klamerkami pochodzą od Maxwella z Bone street. Włosy układał Roger a ukoronowaniem całości jest spektakularny bukiet gwiazdkowych orchidei. Po mojej prawej ręce z rządem polemizować będzie dziś będzie niewielka kałuża brązowej cieczy. Może to kreozot albo jakiś ekstrakt stosowany w lakiernictwie przemysłowym.
Dobry wieczór. Panie ministrze, z pierwszym pytaniem zwracam się do pana. W ramach swojego planu Lepsza Brytania, obiecał pan wybudować 88 tysięcy milionów miliardów domów rocznie w samym Londynie. Tymczasem wybudował pan tylko 3 w ciągu ostatnich 15 lat. Nie jest pan trochę rozczarowany takim wynikiem?

Minister Nie. Jeśli wolno, chciałbym odpowiedzieć na to pytanie dwojako. Najpierw normalnym głosem, a potem kretyńskim… Widzi pan, budownictwo stanowi problem…

Dziennikarz scenicznym szaptem do kamery dalej komentuje strój Ministra, zagłuszając skutecznie jego wypowiedź. W połowie jego wypowiedzi słychać w tle, że Minister zaczyna emitować iście kretyńskie piski.

D Podczas gdy minister będzie udzielał odpowiedzi pragnę podkreślić, że jego sukienkę w całości wykonano ręcznie z ponad 300 kawałków arabskiego jedwabiu wyprodukowanego specjalnie dla ministra w Paryżu. Wycięcie przy ramieniu ma podkreślić wspaniałą budowę fizyczną ministra. Zdaje się, że minister kończy udzielanie odpowiedzi, a więc wrócimy do naszej dyskusji.
Pięknie dziękujemy panie ministrze.

M To już wszystko?

D Bez obaw.

Pointa, wariant optymistyczny: Mamy zupełnie normalną demokrację, znaną na Zachodzie od dziesiątków lat.
Pointa, wariant drugi: Ratunku! Żyję w Latającym Cyrku!

PS. Czy i wam rzucił się w oczy łażący po mieście ogromny jeż, złowrogo wołający co i rusz: Dinsdale!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm,

Mazurek lekko zagiął tego panaz PO.
Z politykami PiS też tak rozmawia?
Jk tak, to go zacznę cenić:)
Chociaż z drugiej strony naszych “złotoustych” polityków łatwo chyba zagiąć...


Grzesiu, Grzesiu

A ty dalej w tej kowencji…
Najpierw rozpoznanie swoj – czużoj…

Czy liczy się, z jakiej bandy jest Mazurek, czy drogi w Polsce się liczą? Hę?

Bo może najważniejsza jest suknia pana ministra…

PS. Specjalnie dla Ciebie sprawdziłem, jak mazurek rozmawiał w Dzienniku z Kurskim za czasów PiS. Zadowala?


Odysie, wyluzuj:),

to nie konwencja żadna…
neutralne pytanie.
Czytaj po prostu to co ja piszę.
Nie dopatruj się jakichś intencji, jeżeli ich nie ma.
A nawet jak są, to nie masz na nie dowodów.

A mazurka kojarzę tylko z ,,Wprost” , z tej rubryki raczej rozrywkowej, co z Zalewskim prowadzą.
I było to zawsze dowalanie wszystkim po równo.
Więc zapytałem jak w wywiadach jest.

Ale już nie będę pytał o nic:)
Ani gadał za dużo, bo pewnie będzie zaraz nie na temat.


Grzesiu

Przepraszam.

Widzisz, trafiłeś akurat w jedną z bolesnych dla mnie strun.
Tej kretyńskiej nawalanki partyjniackiej, która nie jest żadnym sporem o pryncypia — tylko zwykłym darciem sukna + medialnym szoł.

A ogarnęła już chyba wszystkich.

O tym też miał być ten tekst.

Spoko, nie zniechęcaj się. Możliwość pogadania z Tobą jest dużym plusem TXT ;)


Spoko,

nie masz za co przepraszać.
Nie napisałeś nic przecież obraźliwego.
Nie gniewam się:)
A co do nawalanki masz rację i masz rację jak myślenie ,,partyjne” wytykasz.
No i fakt, pewnie każdego czasem ogarniają negatywne emocje i pisanie etykietkami/sloganami itd.
Mnie tyż:)

A plusy TXT?
Znam większe niż moja obecność w nim.

pzdr


Odys

o matko i córko,

szkoda tylko że “musiałeś” całośc wklejać bo już po drugim zdaniu wymiekłem:)

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Odysie

z tego co czytałem, Narodowy Program Wielkiej Budowy wskazywał rozpisane projekty infrastrukturalne do 2020r. To znaczy: bez przyspieszonych wyborow, trzy kadencje. nawet z poczatkiem czwartej. Jest to dosc wyraznie określone – NIE DO KONCA BIEZACEJ KADENCJI, tylko rozpisane conajmniej na dwie. Grabarczyk mówi – w tej kadencji (kończy sie w 2011) wybudujemy 900km autostrad. A Mazurek – jak jakis debil, bo inaczej tego nie potrafie nazwać, wciska mu ze nie, bo w programie było 1529. to samo z obwodnicami. Grabarczyk mówi – realizujemy 60 w tej kadencji. No to Mazurek wyjezdza z pytaniem” a gdzie pozostale 90”? to jest rzetelne dziennikarstwo? rozliczajmy PO z 900km autostrad i z 60 obwodnic w tej kadencji. potem z reszty, o ile wyrobia sie z pierwszym planem (w co watpie niestety).

no jak to jest, ze jesli znajdzie sie ktos, kto ma pomysl na poprawe i modernizacje państwa rozpisana na dluzej niz jedna kadencja, to od razu zle i trzeba kopac w dupe. powiem tak: moglo byc dobrze i merytorycznie, skonczylo sie usilnymi probami dyskredytacji i kopania w tylek. do profesjonalizmu troche zabraklo. nawet wiecej niz troche.


odysie nic nowego

Grabarczyka już ze dwa miesiące temu wypunktował tandem z TVNu. Był to jeden z nielicznych programów, który zdołałem nie wyłączyć po 5 minutach. Niestety większość to partyjniacka naparzanka, której jedynym celem jest lans cyrkowców.

Tam zresztą go celniej kłuli, bo milkł częściej. Chodziło o średnią prędkość z jaką przyrasta autostrada. Ponoć musimy pokonać wszelkie rekordy świata, żeby wyrobić się z planami rządowymi.

O autostradach świetnie kpili w jakimś ostatnim programie kabaretowym.

Nie mozna budować, bo nie ma ustaw, a nie ma ustaw, bo teraz w sejmie posłowie czym sie zajmują??

Hańba! Hańba!


Maksie

Lajf iz brutal.

Ty straciłeś lekturę wiekopomnego dzieła, ja — Twój bezcenny komentarz.

Pocieszające jest, że to wciąż jest do nadrobienia. ;)


Griszeku

Bardzo być może, że masz rację. Ale.
1. Grabarczyk nigdzie tego w wywiadzie nie powiedział. Coś niby bąkał, że to plany na lata — ale okazywało się, że ani tych planów nie zna, ani nie chce, by go z nimi łączono (_Mnie proszę rozliczać z programów rządu_).
Zaproponuj PO, żeby Cię zatrudniła jako dopowiadacza ministerskich wywiadów — bo wyborcy z ich treści nie dowiadują się tego, co trzeba.

2. Ale pamiętam obietnice HGW w stolicy. I starannie oglądam ich realizację.

3. Pamiętam, że gdy pisowskich polityków pytano o słynne trzy miliony mieszkań, też odpowiadali, że to był program na dwie kadencje, a nie jedną niepełną.


Sajonaro

Przynajmniej Ty dostrzegasz, co autor miał na myśli.
Autor przynajmniej łudzi się taką nadzieją ;)


No nie, Panowie,

tacy duzi, wręcz dorośli, a taką naiwnościa grzeszą:-)) I to bynajmniej nie w stosunku do Pań.

Politykom wierzycie? I to przed wyborami? To juz lepiej zagrajcie w Totolotka ludząc się nadzieja wygranej.

Pozdrawiam kręcąc glową w zadziwieniu


Odysie

a z czego chcesz rozliczać ministra rządu? szefa partii mozesz rozliczac z obietnic wyborczych, a ministra z planów rządu i jego resortu. jeśli facet mówi, ze w tej kadencji chce zrealizowac 900km (z 1529 rozpisanych do 2020) i inicjuje w tym roku budowe 600km, to potrafi to zrozumiec chyba nawet gosc o iq forresta gumpa. powiedzial to po flamandzku? ja nie mialem problemu ze zrozumieniem wypowiedzi Grabarczyka i w dodatku oceniam, ze facet bardzo wyraznie przedstawia swoje cele i sam sie na widelec wklada, w razie gdyby skonczyly sie niepowodzeniem.

bardzo dobrze, ze pamietasz. jesli HGW nie spelni swoich obietnic, wyborcy ja rozlicza i w nastepnych wyborach mam nadzieje spuszcza tratwa wisla na baltyk. jesli nie rozlicza, to bedzie tylko ich sprawa i wybór. mi pomysł na rozliczanie konkretnych obietnic sie podoba.

oczekiwanie (czy bardziej czepianie sie) dziennikarza, ze PiS mial w dwa lata wybudowac 3 mln mieszkan swiadczy tylko o marnosci dziennikarzyny. zapewne byly to miernoty na poziomie Mazurka. to, ze ktos byl kiepski w rozmowach z PiS nie usprawiedliwia go w kiepskich rozmowach z PO. strasznie jesteśmy pobłażliwi wobec tych łachudr.


Griszeku

Sorry, nie odbiję już piłeczki.
Nie o to mi chodziło w moim tekście.
Jeśli nie jest czytelne o co — trudno.
Widać Mazurek jest lepszy ode mnie ;)


Griszeku

A jednak odpowiem.

hgrisza

jeśli facet mówi, ze w tej kadencji chce zrealizowac 900km (z 1529 rozpisanych do 2020) i inicjuje w tym roku budowe 600km, to potrafi to zrozumiec chyba nawet gosc o iq forresta gumpa. powiedzial to po flamandzku? ja nie mialem problemu ze zrozumieniem wypowiedzi Grabarczyka

Grabarczyk

M Powtarzam panu, że będziemy realizować program budowy 900 kilometrów autostrad.
D A pozostałe 600?
M Tyle już istnieje.

Wytłumacz mi przystępnie, jak Forrestowi, bo mnie z tego fragmentu wynika raczej to:
— minister nie bardzo zna Narodowy Plan Wielkiej Budowy, który ponoć realizuje
— minister uważa, że w liczbie 1500km planowanych przez PO autostrad zawiera się 600km już istniejących, zrealizowanych dotąd przez poprzednie władze.
Chyba, że ja nie rozumiem po flamandzku.

Griszeku. Pozwól, że ja teraz się wytłumaczę. Mój tekst nie miał rozliczać PO z budowy dróg, czy czegokolwiek.
Jest notatką z pewnego smutnego zaskoczenia, że nasza polityka i media zostały tak trafnie sportretowane ponad trzydzieści lat temu w Anglii.

Mazurek i Grabarczyk są tutaj przykładowo. Akurat podpasowali.

Błagam, nie przekonuj mnie, że Grabarczyk jest wybitnym mężem stanu, tylko ci debile dziennikarze mu kłody rzucają, a jeszcze głupsi czytelnicy (w tym ja) tego nie widzą.
Nie o to chodzi.


Odysie

Masz racje – Grabarczyk upiera sie, ze Plan Wielkiej Budowy mowi o docelowym kształcie drog, podczas gdy faktycznie mówi o wybudowaniu 1500km autostrad do 2020r. Masz racje – swiadczy to ewidentnie o tym, ze facet ma mgliste pojecie o tym, co jest w tym Planie. Plan jest jednak deklaracja wyborcza, a mnie i mam nadzieje Ciebie obchodza relane działania. Mówiac wprost – w ogole mnie nie obchodzi, czy Grabarczyk wie o Planie. Obchodzi mnie ile zamierza zbudować autostrad, w jakim czasie i na jakim jest etapie.

Grabarczyk prosi o rozliczanie go z planów rządu, ktorego jest ministrem. Oceniajmy te zamierzenia i rozliczmy z nich. Czy budowa 900km autostrad w cztery lata, przy istniejacych 600km to malo? Dla mnie ta liczba jest niemalże nierealna. Dlatego chciałbym usłyszeć, jak Mazurek dociska Grabarczyka w sprawie tych planow. Jak uzyskuje konkretne informacje o inicjowanych budowach. Konkretne obietnice i projekty, z ktorych mozna rozliczyc. Jak rozmawia o autostradzie Warszawa – Berlin i Łódź – Gdańsk.

Ty w swoim poście wyciągnąłeś Grabarczyka i skierowałeś całe światło na niego. Tak to oceniam. Dla mnie niestety Mazurek jest doskonałym przykładem dziennikarza, który woli się naparzać (bo po co jest tak realnie ta dyskusja o znajomosci NPWB czy o obietnicach HGW) niż rzeczowo i punktowo rozebrać Grabarczyka na części jako ministra rządu.

Nie chcę Cie przekonywać, że Grabarczyk jest mężem stanu. Bo nie jest. Nie jest nawet dobrym ministrem. Może będzie, ale na razie niczego nie zrobił. I nieźle jest dobrany w przykladzie Montyego. Czytajac to co napisałem, faktycznie mozna odebrać wrażenie ze jestem apolegota Grabarczyka. Tak nie jest – chciałem po prostu troche swiatla przeniesc na Mazurka.

Jakoś nie nabrałem przekonania, że Mazurek jest swietnym dziennikarzem, ktory kulom się nie klania i profesjonalnie z obiektywizmem obnaża szmaciarzy z każdej strony. Mazurek tez jest swietnie zobrazowany w skeczu Montyego. Miał Grabarczyka na widelcu, a poszedl w zwykle czepialstwo. Szkoda.

Pani Olejnik tez jest ostra jak brzytew, zwlaszcza jak obrabia gościa z PiS (pod tym względem Mazurek to faktycznie król bezstronności). Tyle ze celem głównym nie jest dowiedzieć sie czegos, tylko urządzenie cyrku i ośmieszenie polityka. A to, czy ktoś to robi na polityczne zamówienie czy też bezstronnie, to juz sprawa drugorzędna. Popularność ważniejsza niż rzetelność. Jakie to częste.

pozdrawiam.


Subskrybuj zawartość