A twój przeciwnik popędził czytać Spenglera, bo znowu mu czymś tam zaimponował, więc ci nie odpowie.
A więc pożyjesz sobie w błogiej nieświadomości co najmniej do rana.
Buzi Misiu w twój śliczny czarny, błyszczący nosek (wiesz ci, już nie tylko oczko ci odpadło, ale nawet uszko ci się odrywa, trzeba by igiełką)
————————-
triarius
Niedopity? No co ty, Tygrys, potrafisz lepiej przecież.
Hrabia moim przeciwnikiem? A w czym, że spytam?
Tygrysie, wrażenie zrobiłbys na mnie w sytuacji, w której wylazłbys wreszcie ze swojej gawry i zamiast pitolic o “leberalizmach”, pohukiwać, bić sie z manekinami i spróbował wreszcie, choćby na swoj własny uzytek sformuowac coś, co chocby w przyblizeniu mogłoby byc powodem, dla którego robienie wymarzonej przez ciebie rewolucji miałoby sens.
Tygrysku,
... chyba jesteś stary. ;-)
A twój przeciwnik popędził czytać Spenglera, bo znowu mu czymś tam zaimponował, więc ci nie odpowie.
A więc pożyjesz sobie w błogiej nieświadomości co najmniej do rana.
Buzi Misiu w twój śliczny czarny, błyszczący nosek (wiesz ci, już nie tylko oczko ci odpadło, ale nawet uszko ci się odrywa, trzeba by igiełką)
————————-
triarius
Niedopity? No co ty, Tygrys, potrafisz lepiej przecież.
Hrabia moim przeciwnikiem? A w czym, że spytam?
Tygrysie, wrażenie zrobiłbys na mnie w sytuacji, w której wylazłbys wreszcie ze swojej gawry i zamiast pitolic o “leberalizmach”, pohukiwać, bić sie z manekinami i spróbował wreszcie, choćby na swoj własny uzytek sformuowac coś, co chocby w przyblizeniu mogłoby byc powodem, dla którego robienie wymarzonej przez ciebie rewolucji miałoby sens.
Artur M. Nicpoń -- 21.12.2007 - 10:23