Dostęp jest celowo utrudniony, to świadoma decyzja. TXT nie ma być i nie będzie portalem masowym, ale nie będzie też niszowym, będzie w pozytywnym sensie portalem elitarnym.
Przełamujemy anachroniczne, socjalistyczne w swej istocie tabu darmowości w Internecie.
To jest nawet zabawne, gdy dorośli ludzie, wiedzący z własnego doświadczenia, że darmowe obiady w przyrodzie nie występują, z usług w Internecie robią przyrodniczy wyjątek.
Jeszcze bardziej komiczne jest, gdy darmowego dostępu domagają się tzw. prawicowcy i zdeklarowani zwolennicy własności prywatnej.
Naszym zdaniem możliwość pisania bez opłat dzięki “sponsorowaniu” danego serwisu przez reklamodawców, to tylko jedna z opcji, która nam akurat nie odpowiada.
Uważamy, że dorosłemu, zdrowemu człowiekowi nie wypada być na czyimś utrzymaniu. Nikt nie dziwi się, że za przejazdy komunikacją miejską trzeba płacić, podobnie jak za wynajęcie serwera na własny blog w sieci. Tak samo trzeba płacić za usługi marketingowe, a TXT świadczy obie te usługi swoim uczestnikom. Tyle, że za pieniądze uczestników a nie reklamodawców.
Z założenia nie adresujemy tej oferty do uczniów i studentów pozostających na utrzymaniu rodziców, i wcale nie uważamy, że to ogranicza debatę czy obniża jej wartość. Naszym zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Opłaty w TXT są symboliczne. Wnoszą je ci, którzy uważają, że zarówno ich pisanie jak i nasze usługi dla nich są coś warte. Tak to w skrócie działa.
@MacSieniel
Dostęp jest celowo utrudniony, to świadoma decyzja. TXT nie ma być i nie będzie portalem masowym, ale nie będzie też niszowym, będzie w pozytywnym sensie portalem elitarnym.
Przełamujemy anachroniczne, socjalistyczne w swej istocie tabu darmowości w Internecie.
To jest nawet zabawne, gdy dorośli ludzie, wiedzący z własnego doświadczenia, że darmowe obiady w przyrodzie nie występują, z usług w Internecie robią przyrodniczy wyjątek.
Jeszcze bardziej komiczne jest, gdy darmowego dostępu domagają się tzw. prawicowcy i zdeklarowani zwolennicy własności prywatnej.
Naszym zdaniem możliwość pisania bez opłat dzięki “sponsorowaniu” danego serwisu przez reklamodawców, to tylko jedna z opcji, która nam akurat nie odpowiada.
Uważamy, że dorosłemu, zdrowemu człowiekowi nie wypada być na czyimś utrzymaniu. Nikt nie dziwi się, że za przejazdy komunikacją miejską trzeba płacić, podobnie jak za wynajęcie serwera na własny blog w sieci. Tak samo trzeba płacić za usługi marketingowe, a TXT świadczy obie te usługi swoim uczestnikom. Tyle, że za pieniądze uczestników a nie reklamodawców.
Z założenia nie adresujemy tej oferty do uczniów i studentów pozostających na utrzymaniu rodziców, i wcale nie uważamy, że to ogranicza debatę czy obniża jej wartość. Naszym zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Opłaty w TXT są symboliczne. Wnoszą je ci, którzy uważają, że zarówno ich pisanie jak i nasze usługi dla nich są coś warte. Tak to w skrócie działa.
s e r g i u s z -- 03.01.2008 - 10:46