Ale jeszcze na koniec listopada zrealizowany deficyt budżetu wynosił 6 mld PLN.
W jaki sposób nowy rząd tylko w grudniu dopuścił się dwa razy większego deficytu, niż poprzedni rząd przez 11 miesięcy?
ot, choćby zrealizowano kilkanaście dużych przetargów, dofinansowano projekty unijne itepe, ponadto dzięki umocnieniu naszej waluty wobec dolca i jewro znaczaco spadły koszty obsługi długu publicznego- czy jakoś tak. Bo z planowanymi wydatkami jest tak(czyli także tymi ujętymi w deficycie). Dostajesz 1000 pln na cały rok bo krzyczysz że ci mało. Szef mówi- ok- chcesz to masz. Na koniec rozliczasz się i mówisz zostało mi 400, ale daj mi na Nowy rok 1300 bo mam fajne super inwestyce do zrobienia, a szef Ci na to- skoro tak fajnie gospodarujesz (inwestycje tez miałeś ale nie zrobiłeś) to masz 800 i też Ci styknie…
Po pierwsze był to bardzo dobrzy rok w gospodarce, rząd się nie mieszał, koniunktura na świecie sprzyjała, WIG20 bił kolejne rekordy. (I komu to przeszkadzało?)
Po drugie Kaczyńscy “jechali po bandzie” – cięli wydatki nawet tam, gdzie nie do końca mieli prawo to zrobić
przykłady by się przykłady, bo ja mam przeciwne wrażenia…
a i słówko o giełdzie, luknij na Stany i bedziesz wiedział “what’s happend”
Ale jeszcze na koniec
Ale jeszcze na koniec listopada zrealizowany deficyt budżetu wynosił 6 mld PLN.
W jaki sposób nowy rząd tylko w grudniu dopuścił się dwa razy większego deficytu, niż poprzedni rząd przez 11 miesięcy?
ot, choćby zrealizowano kilkanaście dużych przetargów, dofinansowano projekty unijne itepe, ponadto dzięki umocnieniu naszej waluty wobec dolca i jewro znaczaco spadły koszty obsługi długu publicznego- czy jakoś tak. Bo z planowanymi wydatkami jest tak(czyli także tymi ujętymi w deficycie). Dostajesz 1000 pln na cały rok bo krzyczysz że ci mało. Szef mówi- ok- chcesz to masz. Na koniec rozliczasz się i mówisz zostało mi 400, ale daj mi na Nowy rok 1300 bo mam fajne super inwestyce do zrobienia, a szef Ci na to- skoro tak fajnie gospodarujesz (inwestycje tez miałeś ale nie zrobiłeś) to masz 800 i też Ci styknie…
Po pierwsze był to bardzo dobrzy rok w gospodarce, rząd się nie mieszał, koniunktura na świecie sprzyjała, WIG20 bił kolejne rekordy. (I komu to przeszkadzało?)
Po drugie Kaczyńscy “jechali po bandzie” – cięli wydatki nawet tam, gdzie nie do końca mieli prawo to zrobić
przykłady by się przykłady, bo ja mam przeciwne wrażenia…
a i słówko o giełdzie, luknij na Stany i bedziesz wiedział “what’s happend”
pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor