no wałśnie to jest problem bo z faktu,że nasza martyrologia budzi politowanie stasznie nas denerwuje , bo w wyscigu o palme pierwszeństwa umęczonych przegrywamy z Zydami.
Co do Pilcekiego – wielki bohater, za wielki dla Gibsona
Ponimirski
no wałśnie to jest problem bo z faktu,że nasza martyrologia budzi politowanie stasznie nas denerwuje , bo w wyscigu o palme pierwszeństwa umęczonych przegrywamy z Zydami.
Co do Pilcekiego – wielki bohater, za wielki dla Gibsona
galopujący major -- 06.01.2008 - 19:46