słynny program solidarnego państwa, czyli czegoś na kształt Arabii Saudyjskiej, tyle, że niestety bez ropy.
Dobre! :)
Poszli do wyborów chcąc odsunąć Kaczora od władzy, bo ten śmieszno-straszny furiat budził w nich, na przemian, i śmiech, i obawy, a więc mieszankę wizerunkowo dla każdego polityka zabójczą.
Obie partie poprawiły swoje wyniki, więc i PO złapało Polaków na wizerunek strasznego Kaczora i PiS przekonał do swojego wizerunku nowych. No ale PO miało więcej. I o!
Zwłaszcza, że Kaczyński sam się podkładał, a to w debacie, a to w spawie jawnego korzystania ze służb specjalnych (casus Sawickiej).
Nie rozumiem. W sprawie Sawickiej służby specjalne robiły to, co do nich należy. To jakiś zarzut?
wybór między programem złym, a jego bezczelnym wręcz brakiem.
To znaczy, że będzie realizowany program “zły” – bo coś robić trzeba.
> Major
słynny program solidarnego państwa, czyli czegoś na kształt Arabii Saudyjskiej, tyle, że niestety bez ropy.
Dobre! :)
Poszli do wyborów chcąc odsunąć Kaczora od władzy, bo ten śmieszno-straszny furiat budził w nich, na przemian, i śmiech, i obawy, a więc mieszankę wizerunkowo dla każdego polityka zabójczą.
Obie partie poprawiły swoje wyniki, więc i PO złapało Polaków na wizerunek strasznego Kaczora i PiS przekonał do swojego wizerunku nowych. No ale PO miało więcej. I o!
Zwłaszcza, że Kaczyński sam się podkładał, a to w debacie, a to w spawie jawnego korzystania ze służb specjalnych (casus Sawickiej).
Nie rozumiem. W sprawie Sawickiej służby specjalne robiły to, co do nich należy. To jakiś zarzut?
wybór między programem złym, a jego bezczelnym wręcz brakiem.
To znaczy, że będzie realizowany program “zły” – bo coś robić trzeba.
pzdr
Futrzak -- 10.01.2008 - 12:39