& Jackiewicz.
Kałużyński taki został, jakim go Tyrmand opisał.
Ale się znał.
3 jest dziennikarzy przed którymi klękam. Ze sportu dodaję B. Tomaszeskiego.
O nim mam fajną anegdotkę.
Kolegi żona pracowała w recepcji hotelu Konin.
Wypisuje jakieś papiery. Przy okienku Tomaszewski zamawia pokój, a ona znad papierów do koleżanek:
-Ściszcie telewizor bo sie skupić nie mogę...i dalej liczy cos tam.
A ten gada i chrząka a w końcu odzywa się jakoś tak piskliwie, niby po kobiecemu odzywa…i wtedy mu się udało.
Madzie!
& Jackiewicz.
Kałużyński taki został, jakim go Tyrmand opisał.
Ale się znał.
3 jest dziennikarzy przed którymi klękam. Ze sportu dodaję B. Tomaszeskiego.
O nim mam fajną anegdotkę.
Kolegi żona pracowała w recepcji hotelu Konin.
Wypisuje jakieś papiery. Przy okienku Tomaszewski zamawia pokój, a ona znad papierów do koleżanek:
-Ściszcie telewizor bo sie skupić nie mogę...i dalej liczy cos tam.
A ten gada i chrząka a w końcu odzywa się jakoś tak piskliwie, niby po kobiecemu odzywa…i wtedy mu się udało.
Pozdro
jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com
Jacek Jarecki -- 12.01.2008 - 11:11