Ponieważ szanowna Autorka

Ponieważ szanowna Autorka

była uprzejma stworzyć tekst dyskusyjny i trochę przeze mnie wywołany,chcąc nie chcąc muszę coś napisać.

Nie chcę tu się wymądrzać,ale w moich młodych latach rozmawiało się o seksie z wypiekami na twarzy,wśród rówieśników i nigdy w towarzystwie mieszanym.

Temat obrośnięty swoistym tabu,wynaturzony moralnością katolicką,wstydliwy,bagatelizowany.

Dziś po latach wiem jak bardzo to było głupie,jak wiele niesnasek zrodziło wśród młodych ludzi,jak mocno zwichnęło pogląd na seks.

Ciągle pamiętam takie pytanie o poradę w Przyjaciółce;cytuję z pamięci:“Przeżyłam ze swoim ślubnym prawie czterdzieści lat i nigdy nie miałam orgazmu.”

Nie wiem,czy pytanie było prawdziwe,czy wymyślone.Faktem jest,że później przekonałem się,że to nie jest to problem jednostkowy.

Wiem,że nie ma tu mocnych,bo każdy to inna maszynka do seksu,różne potrzeby,różne preferencje,różne wartościowanie seksu.Sporo i gęsto o tym można.
Zrozumiałem z dobrym skutkiem,że o seksie trzeba gaworzyć z partnerką/em dużo i treściwie.

Natomiast w z tym monogamizmem to byłbym ostrożny.
W dzisiejszych czasach trudno nie trafić na inną osobę wskazującą na wielkie zapotrzebowanie.

Pozdrawiam


Coś o seksie By: alga (24 komentarzy) 13 styczeń, 2008 - 22:12