Cześć Psiaku

Cześć Psiaku

Eee tam, chyba nie był taki najgorszy skoro taki fajny tekst Ci wyszedł. Wielowątkowy. :)
Ja to mam doła teraz. Z rana przeczytałam “Szeryfa z rosołem” i było dobrze. Nawet bardzo. Potem coś tam skomentowałam, jak zwykle bez sensu. I też było w miarę dobrze. A potem wzięłam się znowu za Grossa i było gorzej. No to odstawiłam. Licho podkusiło cobym wzięła do ręki książkę o Wielebnym. I mam sa swoją głupotę. DOŁA!

p.s. Namów Bożenę coby to oczko, co Ci się prawie odlepiło, ucałowała. Podobno pomaga. Na humor tyż. :)


Poniedziałek By: maddog (27 komentarzy) 21 styczeń, 2008 - 21:06