Dobry problem. Prezydenturę okroił Kwaśniewski, przewodniczący podczas eseldowskie dominacji komisji konstytucyjnej. Chodziło mu o zmargianlizowanie Wałęsy. I teraz mamy problem. Stary jak świat. Mści się stanowienie prawa dla osiągnięcia doraźnej korzyści.
Jawi sie tylko następny kłopot. Kto będzie w stanie uchwalić konstytucje wolną od doraźnych radości. jaka wiekszość i jak bardzo altruistyczna.
Sajonara
Dobry problem. Prezydenturę okroił Kwaśniewski, przewodniczący podczas eseldowskie dominacji komisji konstytucyjnej. Chodziło mu o zmargianlizowanie Wałęsy. I teraz mamy problem. Stary jak świat. Mści się stanowienie prawa dla osiągnięcia doraźnej korzyści.
Jawi sie tylko następny kłopot. Kto będzie w stanie uchwalić konstytucje wolną od doraźnych radości. jaka wiekszość i jak bardzo altruistyczna.
Stary -- 27.01.2008 - 12:50