Zaskakujący podczas prezydenckiego przemówienia był drugi plan kamery. Oto stojący w tle zwalisty minister całym sobą demonstrował niezadowolenie z faktu, że z powodu katastrofy musi się narażać na zimno, deszcz i oddalenie od należnej o tej porze dnia golonki ze stosowną popitką. Jego zachowanie kontrastowało jaskrawo z godną postawą trzeciej osoby, widocznej w kadrze. Z faktu, że trzymała ona parasol można wnioskować, że był to funkcjonariusz BORu. On tam był służbowo.
Sylnorma Zaskakujący
Zaskakujący podczas prezydenckiego przemówienia był drugi plan kamery. Oto stojący w tle zwalisty minister całym sobą demonstrował niezadowolenie z faktu, że z powodu katastrofy musi się narażać na zimno, deszcz i oddalenie od należnej o tej porze dnia golonki ze stosowną popitką. Jego zachowanie kontrastowało jaskrawo z godną postawą trzeciej osoby, widocznej w kadrze. Z faktu, że trzymała ona parasol można wnioskować, że był to funkcjonariusz BORu. On tam był służbowo.
Bim bom. Bull’s eye! :)
[ost. Jaśminowa dziewczyna]
Futrzak -- 27.01.2008 - 13:36