Nie w tym problem, że rozsądek i umiar chowają się w szafie, lecz w tym, że głośny głupiec w demokratycznych wyborach dostanie więcej głosów niż umiarkowany mędrzec.
Proponuję zobaczyć ile głosów dostali w stolicy senatorowie. A potem zobaczyć ich przedwyborcze deklaracje. (A to ordynacja większościowa, choć nie JOW).
Wyborcy nie chcą być traktowani poważnie. Wyborcy, od tysiącleci, chcą chleba i igrzysk. Dla wyborców robi się program telewizyjny. Wyborcy kupują harlequiny i chodzą do wróżek. Dla wyborców jest pop i disco. To są wyborcy.
Panie Michale
Nie w tym problem, że rozsądek i umiar chowają się w szafie, lecz w tym, że głośny głupiec w demokratycznych wyborach dostanie więcej głosów niż umiarkowany mędrzec.
Proponuję zobaczyć ile głosów dostali w stolicy senatorowie. A potem zobaczyć ich przedwyborcze deklaracje. (A to ordynacja większościowa, choć nie JOW).
Wyborcy nie chcą być traktowani poważnie. Wyborcy, od tysiącleci, chcą chleba i igrzysk. Dla wyborców robi się program telewizyjny. Wyborcy kupują harlequiny i chodzą do wróżek. Dla wyborców jest pop i disco. To są wyborcy.
odys -- 27.01.2008 - 19:47