Ja tam się nie znam, Pani Gretchen,

Ja tam się nie znam, Pani Gretchen,

na serca porywach (a może zapomniałem, od starości), ale chętnie się z Panią zgodzeę, że to życie, w najprawdziwszej formie.

Mamy pretensje, że mówią kiedy powinni milczeć.
Mamy pretensje, że milczą, kiedy powinni mówić.
Mamy pretensję, że mówią nie to co trzeba.

Tak to wygląda.

Ale czasem bywa jeszcze gorzej.

W zeszłym roku, w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia, doszła do mnie kartka, na której moja umierająca babcia pożegnała się ze mną. Dobrze, że kroiłem cebulę, bo mniej było po mnie widać, jak to przeżyłem.

Jak poradzić sobie z kartką, którą powinienem przeczytać kilkadziesiąt lat temu?

Nijak. Można się uśmiechnąć smutno i wierzyć, że to coś zmienia.

Takie kartki, listy i zmilczenia stają się częścią nas.

Proszę się uśmiechnąć, mimo zimna całkiem ładna dziś pogoda.


post walentynkowy post By: Gretchen (14 komentarzy) 15 luty, 2008 - 13:59