i Wy wszyscy święci wydłużcie mnie dobę choć do 48 godzin!
Nie wyrabiam z czytaniem ,a i szanować ślubną swoją muszę;obiad zjeść i gary pozmywać.
A tu takie tekściory przysuwają,że głowa puchnie.Żadne tam kreminały,czy telewizorniane “Mody na sukcesy”,czy “Moje piękne grubaski”,ani “Hacjendy la Tormenta”.
Nic to,że “Churchilla” A.Liebfelda odłożyłem na zaś.
Już o 2 w nocy wstaje i czytam.Nadal mi czasu brakuje.
Czego ja sie na stare lata doczekałem.Skaranie boskie z temi intelektualnymi głowami.
A jaki ruch niemożebny sie pojawił,chciałoby sie Szanownej Pani Magii odpowiedzieć,a tu i Pani Delilah,Pani Ustronna i jeszcze gdzies Griszeg na drodze i Pan Lorenzo pstryka jak ckm.
Słowem dupa,nie nadażam!Chiba jakowegoś automata przyjdzie mi zatrudnic i wciąć sie gdzieś na krzywy ryj.
A może by tak ćwiareczkie obalić co by gadane usprawnic?
Jezusiczku kochany
i Wy wszyscy święci wydłużcie mnie dobę choć do 48 godzin!
Nie wyrabiam z czytaniem ,a i szanować ślubną swoją muszę;obiad zjeść i gary pozmywać.
A tu takie tekściory przysuwają,że głowa puchnie.Żadne tam kreminały,czy telewizorniane “Mody na sukcesy”,czy “Moje piękne grubaski”,ani “Hacjendy la Tormenta”.
Nic to,że “Churchilla” A.Liebfelda odłożyłem na zaś.
Już o 2 w nocy wstaje i czytam.Nadal mi czasu brakuje.
Czego ja sie na stare lata doczekałem.Skaranie boskie z temi intelektualnymi głowami.
A jaki ruch niemożebny sie pojawił,chciałoby sie Szanownej Pani Magii odpowiedzieć,a tu i Pani Delilah,Pani Ustronna i jeszcze gdzies Griszeg na drodze i Pan Lorenzo pstryka jak ckm.
Słowem dupa,nie nadażam!Chiba jakowegoś automata przyjdzie mi zatrudnic i wciąć sie gdzieś na krzywy ryj.
A może by tak ćwiareczkie obalić co by gadane usprawnic?
Zenek -- 22.02.2008 - 09:39