ja Pana obawy rozumiem, a niektóre nawet podzielam. Jak wyżej zaznaczałem, opcja prezydencka pociąga mnie, jako bardziej prawdopodobna, nie zaś, jako moja ulubiona.
Lęki wzbudzane przez doświadczenia przeszłe, prowadzą nas jednak ku petryfikacji aktualnego stanu rzeczy i godzenia się, że żyjemy w źle skonstruowanym państwie. I że w przyszłości też tak będzie.
Wolę dobrze skonstruowane państwo, choćby trochę odbiegało od moich marzeń, od byle jakiego.
Mam też nieodparte wrażenie, że to już drugie podejście Polski do systemu parlamentarnego, które pokazało jego nieadekwatność. Dla Polski i dla Polaków. Tylko, że teraz nie ma, po co jeździć do Sulejówka.
I zapewniam Pana, że żaden system prezydencki, nie oddaje -guzika_ w ręce pojedynczego człowieka. Ale są lepsze i wydajniejsze metody niż kontrola parlamentarna. A chciałbym, żebyśmy tutaj rozmawiali o systemach porządnych, a nie przypadkowych układach kolorowych bierek, rzuconych na dywan przez pijanego gracza, który i tak je potem rozdepcze, wbrew regułom gry.
Myślę, że w początkach przyszłego tygodnia zadam kolejne pytanie konstytucyjne, przy którym te kwestie pojawią się ostrzej i wyraźniej. Ale istotnie, wymaga to konsultacji nie tylko z N, ale i z jakimś jego znajomym prawnikiem.
Panie Oszuście Najpierwszy,
ja Pana obawy rozumiem, a niektóre nawet podzielam. Jak wyżej zaznaczałem, opcja prezydencka pociąga mnie, jako bardziej prawdopodobna, nie zaś, jako moja ulubiona.
Lęki wzbudzane przez doświadczenia przeszłe, prowadzą nas jednak ku petryfikacji aktualnego stanu rzeczy i godzenia się, że żyjemy w źle skonstruowanym państwie. I że w przyszłości też tak będzie.
Wolę dobrze skonstruowane państwo, choćby trochę odbiegało od moich marzeń, od byle jakiego.
Mam też nieodparte wrażenie, że to już drugie podejście Polski do systemu parlamentarnego, które pokazało jego nieadekwatność. Dla Polski i dla Polaków. Tylko, że teraz nie ma, po co jeździć do Sulejówka.
I zapewniam Pana, że żaden system prezydencki, nie oddaje -guzika_ w ręce pojedynczego człowieka. Ale są lepsze i wydajniejsze metody niż kontrola parlamentarna. A chciałbym, żebyśmy tutaj rozmawiali o systemach porządnych, a nie przypadkowych układach kolorowych bierek, rzuconych na dywan przez pijanego gracza, który i tak je potem rozdepcze, wbrew regułom gry.
Myślę, że w początkach przyszłego tygodnia zadam kolejne pytanie konstytucyjne, przy którym te kwestie pojawią się ostrzej i wyraźniej. Ale istotnie, wymaga to konsultacji nie tylko z N, ale i z jakimś jego znajomym prawnikiem.
yayco -- 22.02.2008 - 16:30