...to jest tak, jak cos obieca sie wczesniej, a po chwili zreflektuje sie, ze w przypadku ewentualnego referendum moze pojsc cos nie tak.
Przypomniala mi sie historia podobno lewicowych wladz, ktore wyslaly zolnierzy na wojne w Iraku bez dyskusji w parlamencie i bez decyzji degoz.
I ten pieprzony Kwasniewski gadal, ze to nie zadna wojna.
A w tym samym czasie Blair praktycznie mieszkal w parlamencie, bo nieustannie przekonywal parlament, by ten wyrazil zgode na wyslanie wojska do Iraku.
I`m sexy motherfucker!
A mysle, ze...
...to jest tak, jak cos obieca sie wczesniej, a po chwili zreflektuje sie, ze w przypadku ewentualnego referendum moze pojsc cos nie tak.
Przypomniala mi sie historia podobno lewicowych wladz, ktore wyslaly zolnierzy na wojne w Iraku bez dyskusji w parlamencie i bez decyzji degoz.
I ten pieprzony Kwasniewski gadal, ze to nie zadna wojna.
A w tym samym czasie Blair praktycznie mieszkal w parlamencie, bo nieustannie przekonywal parlament, by ten wyrazil zgode na wyslanie wojska do Iraku.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 29.02.2008 - 00:51