S24, jak niestety widać po tych 3 miesiącach, to dla TXT toksyczny ogon.
Redakcja nie ma zamiaru udawać, że S24 nie istnieje. Wiadomo, że (jak dotąd) większość piszących na TXT pisała, a niektórzy nadal piszą na S24.
Jednakowoż, z pewnym trudem, ale konsekwentnie, TXT wypracowuje własny, samodzielny wizerunek.
Nieustanne, lub choćby tylko cykliczne podejmowanie tematu “co słychać na S24” stoi więc w sprzeczności z takim kierunkiem rozwoju TXT i jest wyjątkowo szkodliwe.
{dopisek z g. 23:53} Szkodliwość polega nie tylko na potencjalnym lub faktycznym przenoszeniu tematów, klimatów, a zwłaszcza (!) zwyczajów z S24, ale też na tym, że takie przenoszenie szkodzi TXT wizerunkowo, ustawiając nas w pozycji lustra lub przedłużacza S24.
{/dopisek z g. 23:53}
Jeśli potrzebujesz bardziej rozbudowanych uzasadnień, polecam jeden z wcześniejszych tekstów Pana Yayco o negatywnym kulcie, nadal obecnym na TXT – to świetna ilustracja problemu.
Wyjaśniałem to już wielokrotnie w komentarzach oraz w indywidualnych mailach: gdyby nam było obojętne, czy toksyczność S24 będzie przenikać na TXT czy nie, to nie zadawalibyśmy sobie trudu i TXT nigdy by nie powstało. Bo niby po co? Skoro to nie ma znaczenia?
Co więcej, zdecydowaliśmy nie dzielić włosa na czworo i nie próbować szukać mitycznego złotego środka w kwestii co jest akceptowalne w odniesieniu do S24 a co nie jest. Stąd warunek postawiony ostro i jednoznacznie.
Na marginesie dodam tylko, że poprzednio przesunięty do archiwum tekst Pana Andrzeja znalazł się tam dla zupełnie innej przyczyny – chodziło o niezgodne z regulaminem eskalowanie konfliktów na TXT, czyli o coś, co w moim odczuciu rozwaliło wizerunkowo S24 – eksponowanie na SG ostrych konfliktów na linii Paliwoda – Leski oraz na linii Paliwoda – reszta świata.
Na drugim marginesie dodam, że skądinąd zabawny tekst Pana Andrzeja, ostatnio przesunięty do archiwum, trafił tam właśnie dlatego, że w całości poświęcony był aktualnej “czerwonej twarzy” S24, czyli p. Paliwodzie.
Zdaję sobie sprawę, że takie stawianie sprawy na ostrzu noża może się wydawać kontrowersyjne, ale uważam, że świat nie kończy się na S24. A jeśli ktoś nie może żyć bez S24, to przecież może tam właśnie pisać na ten temat, nie tutaj.
Grzesiu,
S24, jak niestety widać po tych 3 miesiącach, to dla TXT toksyczny ogon.
Redakcja nie ma zamiaru udawać, że S24 nie istnieje. Wiadomo, że (jak dotąd) większość piszących na TXT pisała, a niektórzy nadal piszą na S24.
Jednakowoż, z pewnym trudem, ale konsekwentnie, TXT wypracowuje własny, samodzielny wizerunek.
Nieustanne, lub choćby tylko cykliczne podejmowanie tematu “co słychać na S24” stoi więc w sprzeczności z takim kierunkiem rozwoju TXT i jest wyjątkowo szkodliwe.
{dopisek z g. 23:53}
Szkodliwość polega nie tylko na potencjalnym lub faktycznym przenoszeniu tematów, klimatów, a zwłaszcza (!) zwyczajów z S24, ale też na tym, że takie przenoszenie szkodzi TXT wizerunkowo, ustawiając nas w pozycji lustra lub przedłużacza S24.
{/dopisek z g. 23:53}
Jeśli potrzebujesz bardziej rozbudowanych uzasadnień, polecam jeden z wcześniejszych tekstów Pana Yayco o negatywnym kulcie, nadal obecnym na TXT – to świetna ilustracja problemu.
Wyjaśniałem to już wielokrotnie w komentarzach oraz w indywidualnych mailach: gdyby nam było obojętne, czy toksyczność S24 będzie przenikać na TXT czy nie, to nie zadawalibyśmy sobie trudu i TXT nigdy by nie powstało. Bo niby po co? Skoro to nie ma znaczenia?
Co więcej, zdecydowaliśmy nie dzielić włosa na czworo i nie próbować szukać mitycznego złotego środka w kwestii co jest akceptowalne w odniesieniu do S24 a co nie jest. Stąd warunek postawiony ostro i jednoznacznie.
Na marginesie dodam tylko, że poprzednio przesunięty do archiwum tekst Pana Andrzeja znalazł się tam dla zupełnie innej przyczyny – chodziło o niezgodne z regulaminem eskalowanie konfliktów na TXT, czyli o coś, co w moim odczuciu rozwaliło wizerunkowo S24 – eksponowanie na SG ostrych konfliktów na linii Paliwoda – Leski oraz na linii Paliwoda – reszta świata.
Na drugim marginesie dodam, że skądinąd zabawny tekst Pana Andrzeja, ostatnio przesunięty do archiwum, trafił tam właśnie dlatego, że w całości poświęcony był aktualnej “czerwonej twarzy” S24, czyli p. Paliwodzie.
Zdaję sobie sprawę, że takie stawianie sprawy na ostrzu noża może się wydawać kontrowersyjne, ale uważam, że świat nie kończy się na S24. A jeśli ktoś nie może żyć bez S24, to przecież może tam właśnie pisać na ten temat, nie tutaj.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 08.03.2008 - 22:56