o nich. I ma Pan rację, to pamięć polityków jest, że tak powiem, “wprost proporcjonalna” do siły lobby, które za nią stoi. I pal sześć takich mężów stanu, jak Borowski, czy Kwaśniewski, których historyczna pamięć niejako z dziejowej konieczności musi być selektywna i krótka. Gorzej, gdy podobne tendencje odkrywamy u tych polityków, którzy zbudowali swoją silną pozycję w dużej mierze za sprawą retoryki patriotycznej.
Żeby nie być gołosłownym. Od stycznia czekam na odpowiedź na zaproszenia do akcji “Przypomnijmy o Rotmistrzu”, które przesłałem do Prezydenta RP oraz marszałków Sejmu i Senatu. Ciekaw jestem, czy zostaną one potraktowane tak, jak list do szefowej MSZ, p.Anny Fotygi w sprawie paszkwilu w “El Pais”.
Przyznają Państwo, że to dosyć zdumiewające, że w wolnej RP śp.Witold Pilecki nie może się doczekać dostatecznego szacunku.
No, właśnie, zapomniano
o nich. I ma Pan rację, to pamięć polityków jest, że tak powiem, “wprost proporcjonalna” do siły lobby, które za nią stoi. I pal sześć takich mężów stanu, jak Borowski, czy Kwaśniewski, których historyczna pamięć niejako z dziejowej konieczności musi być selektywna i krótka. Gorzej, gdy podobne tendencje odkrywamy u tych polityków, którzy zbudowali swoją silną pozycję w dużej mierze za sprawą retoryki patriotycznej.
Żeby nie być gołosłownym. Od stycznia czekam na odpowiedź na zaproszenia do akcji “Przypomnijmy o Rotmistrzu”, które przesłałem do Prezydenta RP oraz marszałków Sejmu i Senatu. Ciekaw jestem, czy zostaną one potraktowane tak, jak list do szefowej MSZ, p.Anny Fotygi w sprawie paszkwilu w “El Pais”.
Przyznają Państwo, że to dosyć zdumiewające, że w wolnej RP śp.Witold Pilecki nie może się doczekać dostatecznego szacunku.
Pozdrowienia
Michał Tyrpa -- 09.03.2008 - 17:55