Dla mnie Nena czy Doda to wsio ryba. O obu świat, a właściwie lokalni fani będą pamiętać krótko, o Nenie praktycznie już zapomnieli, pamięć o Dodzie i jej dokonaniach również zginie w tempie ekspresowym.
A EDITH TO CO INNEGO!!!!
No i czasem zdarza mi się być złośliwą @ :) (czepliwość zarzucił mi Pan Yayco, ale oczywiście ON uczynił to bezpodstawnie i zamierzam wyciągnąć z tego zarzutu odpowiednie wnioski)
A Evę Cassidy też lubię. Zwłaszcza jak śpiewa “Fields of gold”, zawsze sie zastanawiam czy wolę jej wersję, czy Stinga?
>Grzesiu
Dla mnie Nena czy Doda to wsio ryba. O obu świat, a właściwie lokalni fani będą pamiętać krótko, o Nenie praktycznie już zapomnieli, pamięć o Dodzie i jej dokonaniach również zginie w tempie ekspresowym.
A EDITH TO CO INNEGO!!!!
No i czasem zdarza mi się być złośliwą @ :) (czepliwość zarzucił mi Pan Yayco, ale oczywiście ON uczynił to bezpodstawnie i zamierzam wyciągnąć z tego zarzutu odpowiednie wnioski)
A Evę Cassidy też lubię. Zwłaszcza jak śpiewa “Fields of gold”, zawsze sie zastanawiam czy wolę jej wersję, czy Stinga?
Delilah -- 11.03.2008 - 14:56