Niestety nasz ulubiony ciąg dalszy mówi już o chorobie. Wlaśnie przeczytalem u Pana Tarantuli, że kiedy przeczytano Jaroslawowi K. maile od oburzonych internautów (przeczytano, bo on się czegoś takiego nie tyka), Jaroslaw K. stwierdzil, ż jak jego obrażają to i on może obrażać, i będzie czynil to dalej.
Ta choroba to trąd, prosze Panów. I jak z trądem należy z nią postępować. Na dodatek facet chce zabrać ze sobą swoich wyznawców naznaczonych na zawsze tą samą chorobą. A myślalem, źe czasy sprzed ’89 już się nie powtórzą i tacy ludzie, skażeni takim sposobem myślenia nie będą mieli miejsca na mapie politycznej naszego kraju. Mylilem się.
Sądzilem też, że po naszych doświadczeniach z lat na szczęście już minionych, nie będą mieli tak wielu wyznawców. Mylilem się.
Szanowny Panie Marku i Panie Odysie
Niestety nasz ulubiony ciąg dalszy mówi już o chorobie. Wlaśnie przeczytalem u Pana Tarantuli, że kiedy przeczytano Jaroslawowi K. maile od oburzonych internautów (przeczytano, bo on się czegoś takiego nie tyka), Jaroslaw K. stwierdzil, ż jak jego obrażają to i on może obrażać, i będzie czynil to dalej.
Ta choroba to trąd, prosze Panów. I jak z trądem należy z nią postępować. Na dodatek facet chce zabrać ze sobą swoich wyznawców naznaczonych na zawsze tą samą chorobą. A myślalem, źe czasy sprzed ’89 już się nie powtórzą i tacy ludzie, skażeni takim sposobem myślenia nie będą mieli miejsca na mapie politycznej naszego kraju. Mylilem się.
Sądzilem też, że po naszych doświadczeniach z lat na szczęście już minionych, nie będą mieli tak wielu wyznawców. Mylilem się.
Pozdrawiam ze smutkiem
Lorenzo -- 12.03.2008 - 19:54