a najlepszy zestaw i najprostszy na lato: to świeży, dobry chleb, masło (najlepiej właśnie wiejskiej roboty i pochodzenia, nie skle[powe) i pomidor zerwany prosto z krzaka…
Eh, pamietam z dzieciństwa jak się odwiedzało rodzinę na wsi.
Albo ser wiejski biały, tak dobry, że można go bez niczego jeś, sam po prostu.
A ja kiedyś na studiach miałem pomysł na jedzenie tylko kanapek z masłem i solą:), tyż ciekawe…
Eh, no ma pan rację,
a najlepszy zestaw i najprostszy na lato: to świeży, dobry chleb, masło (najlepiej właśnie wiejskiej roboty i pochodzenia, nie skle[powe) i pomidor zerwany prosto z krzaka…
Eh, pamietam z dzieciństwa jak się odwiedzało rodzinę na wsi.
Albo ser wiejski biały, tak dobry, że można go bez niczego jeś, sam po prostu.
A ja kiedyś na studiach miałem pomysł na jedzenie tylko kanapek z masłem i solą:), tyż ciekawe…
Pzdr
grześ -- 14.03.2008 - 08:24